czwartek, 30 lipca 2015

Romantyczna niespodzianka :D

Hejo,
dziś rano, bardzo, bardzo wcześnie. Tak około szóstej, obudził mnie Kristoff.
- Wstawaj, kwiatuszku. Mam dla ciebie niespodziankę.
-Tak wcześnie?
- Tak wcześnie.- wstałam i pierwsze co zobaczyłam, był piękna i prosta zielona sukienka ( uwielbiam suknie piękne w swojej prostocie, a za zielonymi prostym sukniami szaleję) do sukni, była chusta na ramiona i wstążka do włosów ( wstążka była moja z koronacji Elsy ), a pod łóżkiem leżały piękne zielone pantofelki.
- Czy ja mam się w to ubrać?- zapytałam lekko zdziwiona.
- Tak, musisz się szybko ubrać i wychodzimy.
- Wychodzimy? Gdzie?
- Niespodzianka.-szybko się ubrałam i uczesałam koka ze wstążką. Gdy byłam już gotowa, wyszłam z pokoju, na korytarzu czekał Kristoff ubrany w garnitur z naszego ślubu.
- Mogę prosić, Jaśnie Pani?- i wystawił do mnie rękę.
- Oczywiście.- chwyciłam go i wyszliśmy z pałacu. Po paru minutach wiedziałam gdzie idziemy. Kierowaliśmy się w stronę restauracji do której Jack zaprosił Elsę na ich pierwszą randkę. Gdy weszliśmy do środka usiedliśmy przy tym samym stoliku  ( na szczęście siedziałam przodem do krzaków, w których się chowałam i miałam pewność że nikt nic nie podpowie Kristoff' owi)
- Witam.- podszedł do nas kelner.- W czym mogę służyć?
- Poprosimy talerz Oero.- powiedział Kristoff, a ja główkowałam co to jest i wtedy przyszedł kelner z owymi talerzami Oero. Był to talerz na którym leżała jedna duża lodowa kanapka Oreo, dwa ciastka Oreo i dwie kostki czekolady Oreo, następnie kelner postawił mały kieliszek mleka i odszedł.
- Kristoff, czy to jest ta niespodzianka?- zapytałam, lekko zdziwiona.
- Nie, to jest tylko śniadanie.
- To kiedy będzie niespodzianka.
- Cierpliwości, Aniu.- kiedy zjedliśmy, Kristoff wstał i podał mi rękę. Wyszliśmy na zewnątrz.
- Teraz Aniu, twoja niespodzianka.
- Och, to cudowne.- Kristoff zdjął mi chustę z ramion i zawiązał na oczach, po czym wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić mnie gdzieś, a ja nawet nie wiedziałam gdzie. Po pewnym czasie wziął mnie na ręce i poczułam że się wspina ( myślałam że po schodach zamkowych), nagle postawił mnie i zaczął mnie całować i rozpinać mi suknię...
Gdy wstałam już nie miałam chusty na oczach i zauważyłam że jestem w moim domku na drzewie, Kristoff jeszcze spał, więc wstałam i ubrałam się. Byłam cała obolała od mojej ''Niespodzianki'' i od spania na deskach. I wtedy wstał Kristoff.
- A gdzie to się Jaśnie Pani.-wybiera i powtórzyła ''Niespodziankę''

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pefsza!!!

      No no...ciekawa niespodziewajka! :3


      Ciekawe co u Frostow i Lenki która jest męczona spiewami Jacka! ^^ :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Duga xd
      "na szczęście siedziałam przodem do krzaków, w których się chowałam i miałam pewność że nikt nic nie podpowie Kristoff' owi" wspomnienia xD
      Słodka niespodziewajka :3 xD taka a'la Jack Frost xD

      Usuń
  3. Fajna niespodziewajka XD. ciekawe co u biednej lenki którą męczy swoim śpiewanio-jęczeniem frost. Rozdział super. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Czwarta!
    Niespodzianka troche w stylu Jacka xD od pierwszej randki Jelsy krzaki mnie prześladują!!! Koleżanka mówi "Patrz, krzaki!" Niedługo już całkiem mi siądzie psychika xD

    OdpowiedzUsuń
  5. SZUSZTA!!! XD JEEJ!!!!
    Chyba i Kristoff polubił słynne "Krzaki" :D







    Wróć, a nie Pionta?

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie Aniu :* widać, że Kris bardzo Cię kocha hehe :* ;)

    OdpowiedzUsuń