Witajcie,
Gdy Anna, Kristoff i Lena wrócili do zamku, ja niemal od razu spakowałam nas do jednego, niewielkiego kufra. Trochę zajęło mi wytłumaczenie Annie po co wybieramy się na Biegun, ale w końcu dała za wygraną.
- Nieważne, i tak nie zakumam, tylko wracajcie szybko. - machnęła ręką gdy zbieraliśmy się do wyjścia.
Zerknęłam na Jacka, a on tylko dodał:
- Jasne, postaramy się.
Po czym wyszliśmy na zewnątrz. Podróż zajęła nam cały dzień i pół nocy, toteż do drzwi ogromnego domu Mikołaja zapukaliśmy o godzinie 3 w nocy (a raczej Jack zapukał, podczas gdy ja tuliłam mocno Arthura modląc się w duchu aby się nie przeziębił. Jednak jemu zimno zdawało się zupełnie nie przeszkadzać, zupełnie jak mi i Jackowi). Z początku nikt nam nie otwierał co uznałam za zupełnie normalne o tej porze, ale potem Nord zaprosił nas do środka. Przez dobrą godzinę zachwycał się Arthurem i wciskał nam gorące ciasteczka, ale potem udało nam się przejść do rzeczy.
- Nord, posłuchaj. - zaczął Jack, po głębokim westchnięciu oznaczającym, że robi wszystko, żeby nie stracić cierpliwości. - Chcieliśmy zapytać Cię o coś.
- Słucham. - uśmiechnął się Mikołaj nadgryzając ciastko w kształcie choinki.
- Pomyślałam, że Arthur powinien odziedziczyć moc po którymś z nas. - wtrąciłam się. - I chcemy zapytać Ciebie co...
Przerwał mi wybuchając głośnym śmiechem, przy okazji budząc naszego synka, który dopiero co usnął w moich ramionach. Uniosłam brwi i spojrzałam na Jacka, który miał identyczną minę jak ja.
- Kochane dzieci. Czy Arthur odziedziczył moc po którymś z was? - Nord nadal wyglądał na bardzo rozbawionego.
- Tak właśnie brzmi nasze pytanie. - potwierdził Jack z lekkim uśmiechem.
Mikołaj poklepał go po plecach.
- Na sto procent.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na małego chłopca w moich objęciach. Patrzył prosto na mnie wielkimi, zaciekawionymi oczami.
- Tylko po kim? - odezwał się Jack.
- Tego z pewnością dowiecie się już wkrótce. - podniosłam wzrok, Mikołaj uśmiechał się do mnie przyjaźnie.
Tę noc spędziliśmy w jednym z ogromnych pokoi gościnnych Norda. Wkrótce pewnie wyruszymy z powrotem.
- Elsa.
Ciekawe po kim! :3 zapewne 50% Po Jacku, 50% po Elsie xD
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę XD
UsuńHmmm... Ciekawe. I zgadzam sięz dziewczynami powyżej ^^
OdpowiedzUsuńA czym ich moce sie różnią?
OdpowiedzUsuńChyba tym, że on musi używać swojej laski, a elsa czaruje właściwie całą powierzchnią ciała.
OdpowiedzUsuńWolałabym żeby miała tak jak Elsa