środa, 5 sierpnia 2015

Muszę jeszcze poważnie pomyśleć...

Witajcie,
Po ostatniej rozmowie z Anną spojrzałam na bycie w ciąży w nieco lepszym świetle, choć dalej miałam co do tego mieszane uczucia. To ogromna odpowiedzialność, o wiele trudniej byłoby mi zajmować się państwem i obowiązkami królowej, możliwe nawet, że na późniejszy okres ciąży musiałabym oddać stanowisko Jack'owi (co skończyłoby się zapewne nie najlepiej) lub Annie. W dodatku musiałabym powiększyć ilość swoich wizyt u lekarza o jakieś sto procent, a nie oszukujmy się - często mogłoby być to nie za miłe, szczególnie w dziewiątym miesiącu... Tak więc przy tym wszystkim ciąża nie wydaje się mądrą i wygodną decyzją. Jednak spoglądając na to z optymizmem (czyli tak jak widzą to Jack i Anna) zostałabym matką, a to chyba najszczęśliwsze co może zdarzyć się w całym moim życiu. Mam ciągle bardzo mieszane uczucia i myślę, że potrzebuję jeszcze dobrych kilku dni, aby ostatecznie podjąć decyzję.
- Wyobraź sobie... - zaczęła Anka po raz setny gdy przechadzałyśmy się z Leną po ogrodach pałacowych. - Królowa Elsa wydała na świat potomka, następcę tronu! Poddani chyba by oszaleli ze szczęścia!
- Możliwe. - westchnęłam.
- Elso, wcześniej czy później będziesz musiała zdecydować się na dziecko. - dodała siostra po jakimś czasie. - Arendelle potrzebuje...
- Tak, wiem. - ucięłam. - Potrzebuje następcy. Ale dla mnie to nie jest takie proste jak dla Ciebie. Jesteś wręcz stworzona do bycia mamą. Lena ma najlepszych rodziców jakich może mieć. A ja? Nie wiem co by się działo gdybym była w ciąży, a co dopiero miała dziecko. Przecież wiesz ile to czasami może przysporzyć stresu, a jak wszyscy dobrze wiemy u mnie może się to objawić jako...hmm, no nie wiem, może zima stulecia! Kto wie czy będę na tyle silna, żeby urodzić to dziecko? I czy nie zmienię całego Arendelle w kostkę lodu?!
Anna wpatrywała się w ziemię z posępną miną. W końcu powiedziała wracając do wesołego tonu:
- Najważniejsza jest nadzieja. A myśląc tak jak ty, na pewno nic się nie uda.
Przewróciłam oczami. No tak, dla niej wystarczy nadzieja, żeby zajść w ciążę, przetrwać w spokoju i urodzić zdrowe dziecko, a potem należycie się nim zająć.
- Przemyślę to. - powiedziałam i wróciłam do zamku.
Na szczęście Jack nie naprzykrzał mi się aż tak bardzo. Chyba on jedyny rozumie, że samo myślenie o tym to dla mnie duży stres.
- Wszystko gra, Śnieżynko? - zapytał gdy po rozmowie z Anną weszłam do sypialni trzaskając drzwiami.
- Tak... - odetchnęłam i usiadłam na łóżku.
Usiadł obok mnie i objął mnie czule.
- Kocham Cię. - pocałował mnie.
Uśmiechnęłam się. Siedzieliśmy tak przez jakiś czas, a potem oświadczył, że pójdzie się przewietrzyć i zostałam sama. Jednak nie na długo. Po kilku minutach ktoś zapukał w drzwi. Podeszłam, uchyliłam je i ze zdziwieniem zobaczyłam w nich Kristoff'a.
- Wasza sypialnia jest obok... - powiedziałam.
- Tak, wiem. - uśmiechnął się lekko. - Tylko....eee... - podrapał się po głowie. - ... Anka kazała mi powiedzieć Ci, że... no, ten...
- O co chodzi? - zmarszczyłam brwi.
Może Anna się na mnie obraziła i teraz będzie przysyłać męża, żeby przekazywać mi przez niego pełne wyrzutów wiadomości?
- No... ee... Anka kazała przekazać, że to super jest... mieć dziecko i.... w ogóle...
Przewróciłam oczami i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Niech ona zrozumie, że to moja decyzja! Muszę pomyśleć nad tym sama! Pokręciłam głową z rozdrażnieniem i postanowiłam wziąć ciepłą kąpiel, mając nadzieję, że trochę się uspokoję. Na szczęście pomogło... ale i tak potrzebuję czasu. Cza-su. Jeszcze nie wiem co o tym myśleć. I muszę na spokojnie to przemyśleć...



- Elsa.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pierwsza... wow, pierwsza! xD
      "- Wasza sypialnia jest obok... - powiedziałam." <- Upośledzony Kris? :D
      W sumie, masz rację. Nie chcemy, aby całe Arendelle znowu się zamroziło ;D
      Ale zastanów się - dzidzia to super sprawa! [tia... a skąd ja to mogę wiedzieć? Swojego nie mam x''D] No i Anka ma rację, Arendelle potrzebuje następcy, a... nie, nie napiszę tego ;P
      No nic.
      Pozdrawiam i
      Pa!
      ~I.Q.~

      Usuń
  2. Tak el!! Zastanów sie....masz wieczność ! Dosłownie ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Oj Elsuś... no weź.. Wolf'ik tak bardzzzzzoooooo plossiiiii!
      Niech będzie dzidzi!!!

      Usuń