niedziela, 30 sierpnia 2015

Ślub i NA CO SIĘ TAK GAPICIE!!!

Hejo,
Dziś wydarzyło się coś cudownego, no może dzień nie zaczął się cudownie.
Rano obudziła mnie moja pokojówka ze śniadaniem,kiedy już nie zjadłam śniadania,bo bałam się że jest zatrute  ;) zaczęły mnie ubierać i zdałam sobie sprawę z tego że nigdy nie widziałam mojej sukni ślubnej,
była ona rozwieszona na ogromnym szkielecie opinającym mi się na biodrach, później założyły mi gorset ( nie wiem czy  to bezpieczne w mim stanie) i kiedy miałam już szkielet i gorset zaczęły przeciągać mi przez głowę ciasną w pasie spódnicę. Kiedy byłam już ubrana zaczęły mnie czesać i malować, musiałam STAĆ!!!
Kiedy wreszcie skończyły założyły mi buty na niewyobrażalnie wielkich obcasach.
Podeszłam do lustra wyglądałam okropnie za bardzo mnie wystroili, miałam ogromnego koka z perłami we włosach, oczy miałam wymalowane na złoty kolor z ciemną kreską i mocno wytuszowane rzęsy ust miałam pomalowane krwisto czerwoną szminką, a na sobie miałam białą suknię, na gorsecie była piękna czerwona róża, chciałam zbaczyć buty, ale suknia mi je zasłaniała.
- Nich Jaśnie Pani teraz zaczeka, aż ktoś po Panią przyjdzie.
- Dobrze.- gdy wyszły chciałam usiąść, ale ta głupia kiecka mi przeszkadzała, stałam tak długo że nie czuła nóg i było mi coraz ciaśniej w gorsecie, gdy nagle do pokoju wszedł Hosiwo.
- Ale wyglądasz paskudnie.
- Też tak uważam, kto wybrała suknie i te buty?
- Hans.
- A on nie wie że kobiety w ciąży nie powinny nosić gorsetu czy butów na obcasie?
- Pewnie jest tak tępy że nie.- Hosiwo uśmiechną się i trochę przypominał mi Jack' a.- To co idziemy?
- Tak miejmy to już za sobą... oby wszystko poszło zgodnie z planem. - gdy wyszliśmy na korytarz, oniemiała, był przystrojony w złoto i srebro, a na podłodze leżał czerwony dywan.
- Hosiwo poczekaj chwilkę.- musiałam stanąć, bo gorset za bardzo mnie cisną- Mógłbyś mi go trochę rozluźnić.
- Ja?! Ale jak?
- Po prostu pociągnij delikatnie za jedną nitkę. gdy Hosiwo, już rozluźnił mi gorset  było już idealnie. Doszliśmy do sali tronowej w której miał odbyć się ślub, bo w Grassville nie było kaplicy. Na podeście stał Hans i kapłan. Gdy kapłan zaczął odmawiać ceremonię robiło mi się coraz cieplej,  nie mogłam się doczekać kiedy oni przyjdą.
- Czy ty królu Hansie bierzesz sobie tę kobietę za żonę?
- Tak.
- Czy ty księżniczko Anno, bierzesz sobie tego mężczyznę za męża?
- Ja....yyy..
- NIE ZGADZAM SIĘ!!!-  w drzwiach stał Kristoff, a za nim do sali wpadli Elsa, Jack i Czkawka.
Chciałam biec do nich, ale potknęłam się o szkielet i zaczęłam go ściągać,ale nie umiałam go rozpiąć i wtedy podbiegł do mnie Hosiwo i zaczął rozpinać mi szkielet, a ja widziała w oczach Kristoff' a wściekłość, gdy już ściągnęłam szkielet wzięłam Hosiwo za rękę i poszliśmy w stronę smoków.
- Anna co ty robisz?- zapytał zdziwiony Hosiwo.
- Polecisz z nami do Arendelle.- Hosiwo już nie stawiał się.
-  WY JESTEŚCIE... nienormalni... NIENORMALNI, ja...ja...ja nie chce was więcej widzieć, nie lubię was już. - powiedział Hans i zaczął płakać i wybiegł z sali.
- Dobra uciekajmy. - powiedział Jack, zaczęliśmy wyprowadzać smoki z zamku.
- Nie macie za mało smoków?- zapytał Hosiwo.
- Przy brzegu jest ich więcej.- zaczęliśmy biec, gdy nagle zaczęłam się dusić przez ten ch.......... gorset.
- Zdejmijcie.. mi...ten gorset.- Elsa pociągnęła za nitkę i gorset spadł na ziemię.
- NA CO SIĘ TAK GAPICIE!!!- zaczęłam się wydzierać na Hosiwo, Kristoff'a i Czkawkę, zasłoniłam się spódnicą.
- Poczekaj.-powiedział Hosiwo podchodząc do straganu z materiałami i zabrał zielony jedwabny materiał i zarzucił mi go na ramiona.
- To co lecimy na Berk?- zapytał Czkawka.
- Tak- potwierdziła Elsa.


- Anna

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. YAY 1 !! JEJEJ nareszcie Ania uwolniona !! :D:D :3 ( Hans to debil x3)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Druga! XD
      JUUUHUUUUUUUUUUUU! ANKA UWOLNIONA! TAK! Hans jak zwykle laluś, który poleciał się wypłakać mamusi! XD Mamuś! Oni zabrali mi żonę! Już ich nie lubie! Zbij ich! Zbij ich! Łeeeeeeeeeeeee!!! XDXDXDXD
      Czekam na next!

      Usuń
  3. Hyhy xD
    Dostanę pozwolenie na "zabawę" (bez podtekstu O.O) z Hansem? XD
    Rozdział genialny xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Hihi droga Wiktorio, my w ogóle nie wiemy o co chodzi ;D

    Hahahahahahahahaahahahhahahahahahahahhahahahahahhhahahahahahhahahahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahhaba (...) ahahhahahahahhhahahahahahahahabjaba dobrze ci Sransiku do niedozobaczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy tylko ja mam małe wrażenie że Hosiwo zarywa do Anki? Xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie nie tylko ty XD JEEEEEJ!!! Anna uwolniona z więzienia sransa XD
    ~nati

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmmm mi się trn Hosiwo podoba :) a Kriss zachowuje się ciut jak prostak :/

    OdpowiedzUsuń