Hejo,
Wybaczcie, że dawno do was nie pisałam, ale ja, Kristoff i Lena wyjechaliśmy do trolli na trzy dni, a później do Corony, ponieważ ciotka prosiła żebyśmy ją odwiedzili.
- Anna, Kristoff i moja kochana Lenusia.- przywitała nas ciocia w porcie, po czym wzięła Lenę na ręce i poszliśmy do zamku.
- Będziecie spać w komnatach gościnnych.- poinformowała nas i zaprowadziła do owych komnat, były bardzo duże. I tak spędziliśmy u ciotki w Coronie sześć dni. A dziś wróciliśmy do Arendelle. Elsa, Jack i mały Arthur czekali na nas w porcie.
- Jak podróż?- zapytała mnie siostra.
- Dobrze, a wy co robiliście w Arendelle?
- Ja zajmowałam się Arthurem i obowiązkami, a Jack obowiązkami i Arthurem.- powiedziała i obie zaczęłyśmy się śmiać. Kiedy doszliśmy do zamku, postanowiłam skorzystać ze słońca i się poopalać w ogrodzie, wiec założyłam mój kochany zielony strój dwuczęściowy, a Lenie założyłam strój kąpielowy i poszłam do Elsy, zapytać czy nie poszła by z nami.
- Właściwie, czemu nie, tylko założę strój.- i założyła kremowy strój, również dwuczęściowy, a Arthura przywiązała chustą z przodu, tak że jego główka spoczywała na jej mostku.Wyszłyśmy do ogrodu i rozłożyłyśmy sobie duży koc, tak że obie mogłyśmy się położyć, a miedzy nami były dzieci. I tak spędziłyśmy resztę dnia, a teraz idę brać prysznic i muszę się czymś posmarować, bo za bardzo się opaliłam i teraz mnie boli.
- Anna
Oj oj wakacje wakacje!!!
OdpowiedzUsuńI rozumiem cię Aniu sama się na obozie z przyjaciółmi poparzyłam. Według wychowawcy wyglądaliśmy jak grzanki XDDD