Witajcie,
Po jakimś czasie wszystko wróciło nareszcie do porządku dziennego. Wróciłam na stanowisko królowej, udzielałam audiencji (z Jack'iem u boku), a nawet (gdy tylko Jack uznał, że nie jestem zbyt zmęczona) zajmowałam się papierkową robotą. Ale jednak coś cały czas nie dawało mi spokoju.
- Jack.. - zaczęłam pewnego wieczora gdy siedzieliśmy razem w gabinecie.
- Słucham. - uśmiechnął się do mnie.
- Nie sądzisz, że...Cała ta sytuacja kiedy uciekliśmy od Mroka była dziwna? Nie gonił nas, nie zatrzymał. Wypuścił nas. A i teraz nie daje znaków życia.
- Też o tym myślałem. - kiwnął głową po chwili przybierając zamyślony wyraz twarzy.
- Boję się, że knuje kolejny, jeszcze gorszy plan.
Przykucnął przed krzesłem, na którym siedziałam i chwycił mnie za dłonie.
- Zajmę się tym. - szepnął po czym wstał i skierował się do drzwi, ale za nim wyszedł podbiegłam do niego.
- Jack, nie. - powiedziałam stanowczym tonem. - Nie chcę żebyś znowu znikał nie mówiąc mi o niczym, a potem wracał w okropnym stanie. Zajmijmy się tym razem.
- Elso... - przytulił mnie do siebie. - Nie wolno Ci się narażać w żaden sposób. - odsunął się lekko, lecz dalej trzymał mnie za ręce i patrzył głęboko w oczy. - I tak spotkało Cię już coś okropnego. Zapytam o radę innych Strażników.
Stałam przez chwilę nie mówiąc nic. Potem podniosłam na niego wzrok. Jego oczy były pełne szczerości i miłości. Ufałam mu w zupełności. Jednak to zdanie samo wydobyło się ze mnie:
- Obiecaj mi, że sam nie będziesz z nim walczył.
Uśmiechnął się.
- Twoja mama naprawdę mi nie wierzy. Głuptas z niej. - powiedział dotykając mojego brzucha.
Znów spojrzał mi w oczy.
- Obiecuję, Śnieżynko. - pocałował mnie czule i wyszedł.
- Elsa.
1!
OdpowiedzUsuńJack!!!! Uważaj na siebieeee!
OdpowiedzUsuń2 !!!
OdpowiedzUsuń;-; ;-; ;-; ;-; ;-; ;-; O-0
Matko, mam nadzieje ze nic mu nie bedzie 😧
OdpowiedzUsuńZnając szczęście Jacka..... już po nim ;_;
OdpowiedzUsuńO Boże, Jack, uważaj! Taaa, ale znając go nic z tego nie będzie XD
OdpowiedzUsuńCzekam na next i weny❄
Eh.. Jeste beznadziejna! Szósta! Kminisz to? Bo ja nie...
OdpowiedzUsuńJak Jack się w coś wpakuje, to obiecuję, że wezmę moje scyzoryki i zacznę w niego nimi napierdzielać.
Elsa ma prawo mu nie wierzyć tak?! Już raz przyszedł do niej w stanie krytycznym, a teraz chce wrócić tak po raz drugi ;-;
Ale mimo to życzę dużo weny, oraz czekam na nexta
Pozdrawiam
~Juna