środa, 10 grudnia 2014

Jak nazwać córkę Anny i Kristoff'a?

Witajcie,
Dziś rano opuścili nas wszyscy goście. Nord wrócił do siebie, tak samo jak Merida. Jack szczęśliwie odzyskał wszystkie bokserki, ale powiedział, że nie wie czy je kiedykolwiek jeszcze założy. A po południu Kristoff musiał po coś jechać do trolli. Jack uznał, że mu się nudzi i pojechał z nim. Zostałam więc z Anną w pałacu. Na początku przechadzałyśmy się po ogrodzie zastanawiając się nad imieniem dla córki Ani i Kristoff'a.
- No ja nie wiem. Kristoff wymyślał jakieś dziwne imiona. - powiedziała Anna. - A ty co myślisz?
- Nie znam się na nazywaniu dzieci. - wzruszyłam ramionami.
Anna przewróciła oczami.
- No weź, Elsa. Nie wierzę, że nie masz jakiegoś ulubionego imienia.
- Oczywiście, że mam. Anna. - odrzekłam czochrając jej włosy.
Siostra chwyciła mnie pod ramię.
- Nazywanie dzieci własnym imieniem jest głupie. - powiedziała. - Musi byś coś naprawdę ładnego.
- Racja... - westchnęłam.
- Kristoff albo rzucał jakimiś Hermenegildami, albo zwykłymi, brzydkimi imionami. - kontynuowała.
- To znaczy?
- No wiesz... Roszpunka na przykład. Jak można tak nazwać dziecko?
Zaśmiałyśmy się obie. Kiedy wróciłyśmy do pałacu zastałyśmy coś dziwnego w sypialni Anny. Na łóżku siedzieli Jack i Kristoff otoczeni butelkami. Na nasz widok uśmiechnęli się.
- No hej dziewczęta, co tam u Was? - zapytał Jack.
- Co wy tu robicie? - zapytała Anna.
- Wróciliśmy już od trolli i postanowiliśmy... uczcić ten piękny dzień. - odrzekł Kristoff.
- Upijając się?
- Nie! - zaprzeczyli jednocześnie. - No, chodźcie do nas! - dodał Kristoff.
Usiadłyśmy obok nich. Odstawiłam butelki na etażerkę. 
- No więc... - Jack objął mnie ramieniem. - Rozprawialiśmy na temat dziecka tejże pary... - wskazał na Annę i szafę. - Znaczy tej.... - wskazał na Annę i Kristoff'a.
Kristoff zaśmiał się.
- Oj, brachu. Coraz gorzej z Tobą.
- Upili się. - szepnęła mi Anna na ucho.
- Hej, hej! - Jack spojrzał na nas niewyraźnym wzrokiem. - Cóż za maniery? Nie szepcze się w towarzystwie. A wracając do tematu: jakież imię proponujecie dla tegoż dziecka?
- My myśleliśmy nad Gustawą. - wtrącił Kristoff. - Co ty na to, najsłodsza? - pogłaskał Annę po brzuchu.
- Nie wiem czy wybieranie imienia po wypiciu kilku butelek jest rozsądne. - powiedziałam.
- Ciebie się nie pytałem. - Kristoff spojrzał na mnie krzywo.
- Nie mów tak, o prawieszwagrze do mojej ukochanej Śnieżynusi. - powiedział Jack i przytulił mnie. - Ona zawsze ma rację.
- Może wymyślimy imię potem... - jęknęła Anna.
- Tak. Jack, chodźmy. - chwyciłam Jack'a za rękę i wyszliśmy na korytarz.
- Śnieżynusiu! Gdzie mnie ciągniesz? Jeśli do twojej sypialni to... - jęczał Jack idąc za mną.
Posadziłam go na łóżku, żeby nic sobie nie zrobił.
- Połóż się, kochanie. Prześpij...jak wytrzeźwiejesz to pogadamy. - powiedziałam głaszcząc go po włosach.
On położył mi głowę na kolanach i objął mnie z błogim uśmiechem. Po dwóch minutach już spał.
A jutro pewnie zaczniemy na nowo dyskusję na temat imienia córeczki. A może wy macie jakieś propozycje?

- Elsa.

6 komentarzy:

  1. Oj, oj, oj... Jack, Jack... i ty Kristoff? No wiecie wy co? xD
    A co do imion, to mam dwa, które mi się strasznie podobają:
    Aurelia
    Anielka
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jack tak się upić?! tylko na ławece :) co do imienia
    Aniela ładne (pomysł Wiktori)
    Izabela
    Kasia
    Ola :) (Aleksandra)
    weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aurelia ( pomysl wiktorii)
    Tiana
    Caroly
    Łucja..?
    Czemu nikt nie zaklada, ze.. a nie, jednak nie... to nie moze byc chlopiec.. szybko kojarze fakty..
    Niecierpliwie czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie! Anna+Szafka nocna = ♥?!
    No wiesz,co, Jack?!
    Nieładnie tak!

    OdpowiedzUsuń