Witajcie,
Gdy wczoraj wszyscy siedzieliśmy przy kolacji (jedna z służących zajmowała się Leną) z Kristoff'em zaczęło się dziać coś dziwnego. Kolacja zaczęła się raczej normalnie:
- Mmm, wcho-cu mochę jeszcz to me-cho! Pycha! - powiedziała Anna z pełnymi ustami.
- Kultury trochę! - kopnęłam ją pod stołem.
- Oj, Elsa... - przełknęła i kontynuowała - Mówię tylko, że w końcu mogę jeść to mięso! Przecież jak byłam w ciąży to powiedziałaś...
- Dobrze, dobrze. - przerwałam jej.
Kristoff zmarszczył brwi i mruknął.
- Coś nie tak, kochanie? - Ania położyła mu dłoń na ręce. On tylko spojrzał na nią kamiennym wzrokiem. - Wszystko dobrze?
Mruknął i pokręcił głową.
- Jak nie chce, to niech nie mówi. - przewrócił oczami Jack.
Kristoff zmierzył go wściekłym wzrokiem.
- Chyba źle się czujesz, Kristoffku. Idź już do sypialni. - Anna mrugnęła do niego.
Bez słowa wstał i wyszedł.
- Co mu się stało? - zapytałam.
- Nie mam pojęcia. - odrzekła Ania. - Spróbuję poprawić mu humor. - wstała i uśmiechnęła się do nas. - Bądźcie grzeczni.
- Jaasne... - mruknął Jack, po czym Anka wyszła.
-Elsa.
Rety, Kristoff - co w niego wstąpiło? Dziwny jakiś. Mam nadzieję, że Ania poprawi mu humor. Czekam na następny i zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńmiloscikatastrofa.blogspot.com
Jest to historia z Titanica o Jaridzie, ale później wystąpi Jelsa.
rozdział fajny, ale krótki :( a może kristoff walczy w sercu sam ze sobą? może mrok chce przejąć kontrąlę nad nim? a może zakochał sie w innej i ucieknie pozostawiając anie sama z dzieckiem? jeśli tak to świnia z niego, ale może po prostu coś tam go dołuje nie wiem czekam na nexty i weny życzę.
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak Ania zamierza poprawić humor Kristoffowi xd Taak... mroczne myśli samobójcze, jak to mawiam xd
OdpowiedzUsuńJak się mówi do Jack'a i Elsy "Bądźcie grzeczni" to dla Jack'a tylko krzaki w głowie!
OdpowiedzUsuńNiegrzeczny Jack!
OdpowiedzUsuń