Witajcie,
Kristoff'owi dalej nie przeszło dziwne zachowanie. Przeważnie w ciągu ostatnich dni siedział w pokoju i do nikogo się nie odzywał.
- Nie mam pojęcia co w niego wystąpiło. - powiedziała Anna kołysząc w ramionach Lenę gdy wczoraj wieczorem siedziałyśmy w mojej sypialni. - Nigdy się tak nie zachowywał. Przecież... nie stało się nic. Chyba...
- Nigdy nie wiadomo. - odrzekłam. - A co jeśli to ma jakiś związek z Mrokiem?
- Nawet nie przyszło mi to do głowy! - zawołała Ania. - Ale to chyba bardzo prawdopodobne...
Spuściła głowę i pogłaskała Lenę.
- Nie martw się. - położyłam jej dłoń na ramieniu. - Na pewno mu przejdzie. Będzie dobrze.
Uśmiechnęła się słabo. Nagle do pokoju wparował Jack.
- Jack? Co jest... - zaczęłam, ale przerwał mi:
- Kristoff chyba oszalał. Wszedłem na chwilę do niego, chciałem spytać czy czuje się lepiej, a on zaczął się na mnie wydzierać i rzucać wszystkim co miał w zasięgu.
- Muszę go uspokoić. - powiedziała Anna i podała mi Lenę.
- Lepiej ubierz jakąś zbroję czy co... - odezwał się Jack, ale Ania natychmiast wyszła.
- Chociarz... spoko, jej nic nie zrobi. - dodał po chwili i usiadł obok mnie.
Siedzieliśmy chwilę w milczeniu gdy nagle usłyszeliśmy z pokoju obok huk. Spojrzałam na Jack'a z niepokojem.
- Zaczekaj tu z Leną, a ja sprawdzę czy jeszcze żyją. - powiedział i wybiegł.
Po chwili wrócił z Anną.
- Nic Ci nie jest, Aniu? - podeszłam do niej.
Wzięła ode mnie Lenę i powiedziała:
- Ależ nic mi nie jest, po prostu Kristoff rzucił szafą.
- Co?!
- Chyba się trochę wkurzył...
- Trochę... - mruknął Jack. - Kto normalny rzuca szafami jak się wkurza? Mówię Wam, Mrok maczał w tym swoje ochydne paluchy.
Kiwnęłam głową.
- Biedny Kristoff... - jęknęła Anna. - Musimy wypędzić tego Mroka z Arendelle.
- Dokładnie. - odrzekł Jack.
- To może być trudne... - westchnęłam.
- Tak. - Jack chwycił mnie za rękę. - Nawet bardzo. Ale razem damy radę.
Uśmiechnęłam się. Jack ma rację, razem damy radę ze wszystkim.
- Elsa.
Ależ nic mi nie jest, po prostu Kristoff rzucił szafą. <-> czemu to aż takie śmieszne ???
OdpowiedzUsuńNextaa od Anki lub Jacka !!
Padłam.XD Nie wstaje, nie mogę.XD Niesamowity;D
OdpowiedzUsuńKris wariatem ? xD ja nie mogę....xd
OdpowiedzUsuńKriss oszalał. Jeśli teraz to wariat to trzeba z nim do wariatkowa :( Biedna Ania będzie za nim płakać w nieskończoność:( -Alez nic mi nie jest Krisstof po prostu rzucił szafą- tym mnie powaliłaś he he.
OdpowiedzUsuńHahah, ten tekst wyżej wymieniony mnie powalił. Daj następnego od Jack'a, dobrze? Nie mam nic przeciwko Elsie, przeciwnie, uwielbiam ją, ale Frosta trochę bardziej.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, ale on już chyba nigdy nie napisze :(
Usuń- Elsa
Ooch dlaczego? A Ania?
UsuńTak się uśmiałam, jak przeczytałam, że Kristoff rzucił szafą, hahahaha ;D
OdpowiedzUsuń