Hejo,
Wybaczcie że dawno nie pisałyśmy, ale i my i nasi goście i całe Arendelle dochodziliśmy do siebie po balu z okazji koronacji. W Arendelle zostali jeszcze Astrid, Czkawka, Veronica, Merida i Flynn.
Wczoraj wieczorem wszyscy siedzieliśmy przy kominku pijąc gorącą czekoladę. Jack, Kristoff, Czkawka i Flynn siedzieli na ziemi i rozmawiali, Jack od koronacji nie zdjął korony i chodził z dumnie podniesioną głową i wypiętą do przodu klatką piersiową. Natomiast Elsa, ja z Leną na kolanach, Merida i Astrid z Veronicą na rękach siedziałyśmy na kanapie i rozmawiałyśmy o naszych dzieciach i o związku Meridy z Flynn' em, oczywiście kiedy tylko Flynn usłyszał że pytamy Meridę jak im się układa wstał i powiedział że powinni nam powiedzieć.
- Ale co powiedzieć?- zapytałam.
- Moi drodzy, mamy zaszczyt zaprosić was na nasze zaręczyny.
- Gratulacje!- krzyknęłam i wszyscy zaczęli po kolei gratulować.
- A kiedy?- zapytała Elsa.
- Za trzy dni w niedzielę, a wy jesteście zaproszeni.- powiedziała Merida.
- Ale wyślemy wam zaproszenia, ponieważ mamy zamiar postawić przy wejściu strażników i bez zaproszenia nikt nie wejdzie.- powiedział Flynn trochę zażenowany tą sytuacją.
- No tak, Roszpunka.- powiedziała Astrid.
- Nie martw się brachu my dopilnujemy, żeby ona się nie zbliżyła ani do ciebie, ani do Meridy.- poklepał po plecach Flynn' a Kristoff.
- Dzięki.- i znów wróciliśmy do swoich grup męskiej i żeńskiej. Chłopcy rozmawiali o wieczorze panieńskim.
- Dziewczyny?- zapytała nieśmiało Merida.
- Tak?- zachęciłyśmy ją do kontynuacji.
- Bo wiecie, Flynn tak na prawdę mnie już poprosił o rękę i my już to powiedzieliśmy rodzicom. No i postanowiliśmy że jednego dnia zrobimy zaręczyny, a następnego będą takie jakby poprawiny to taki stary zwyczaj w mojej rodzinie. I następnego dnia przed poprawinami do pokoju przyszłej panny młodej przychodzą jej druhny i matka i są odprawiane takie jakby obrządki.
- Czyli?- dopytywałyśmy.
- No na przykład pierwsza druhna musi wpiąć we włosy przyszłej panny młodej niebieską wstążkę jako symbol wierności, druga druhna musi założyć kolczyki, które są zakładane w mojej rodzinie od pokoleń na znak miłości, trzeci druhna musi przynieść bukiet białych róż jako symbol tego że ów dama jest zajęta, a matka ma obowiązek pójść z przyszłą panną młodą przez cały pałac i wytłumaczyć jej co to jest małżeństwo i coś tam jeszcze, a wicie jacy są moi rodzice nie odpuszczą tradycji.
- A my mamy być druhnami?- zapytałam.
- Tak. Elso chciałabym żebyś została moją pierwszą druhną.
- Z największą przyjemnością.- powiedziała Elsa z uśmiechem.
- Astrid, czy zechciałabyś zostać moją drugą druhną?
- To będzie dla mnie zaszczyt.
- Aniu, zostaniesz moją trzecią druhną?
- Będę niezmiernie zachwycona.
- Ale Aniu, jest pewien haczyk.- powiedziała Merida.
- Jaki?
- Jako moja trzecia druhna będziesz musiała mi podać na ślubie bukiet.- i Merida się uśmiechnęła.
- Będę szczęśliwa.- i tak gadałyśmy jeszcze długi czas o zaręczynach. Dowiedziałyśmy się że dziewczynki będą pod opieką dwóch służących. Wieczorem wróciliśmy do swoich pokojów, nie musiałam usypiać małej, bo zdążyła już zasnąć na moich kolanach.
- Aniu, nie uwierzysz.- powiedział Kristoff z zachwytem.- Czkawka poprosił mnie, abym był jego trzecim drużbą.
- A ja mam być trzecią druhną.- i poszliśmy spać. Następnego dnia rano przy stole w jadalni Flynn i Merida ogłosili że muszą już wracać, bo czekają ich przygotowania do zaręczyn, a Czkawka z Astrid i Veronicą też postanowili już wyjechać, więc wszyscy poszliśmy do portu, aby ich odprowadzić.
- Do zobaczenia za trzy dni.- machaliśmy na pożegnanie.
- Anna
1?
OdpowiedzUsuńMyślałam że oni już są zaręczyny, ale nic xd.
UsuńTak sobie myślę na zapas...
Kiedy dzieci? XDD
Doooobra juz się ogarniam ;c
Wgl Jack taki dumny z siebie nie, a tu nagle Arendelle całe w płomieniach O.O
looool
Teraz wizja takiego upadłego Arendelle i psyhiczny śmiech jacka XDDD
Zbocza trochę od tematu O.o
No to ten...
Czekam na dzieci XDDDD
dżizs *zboczyłam ;-;
UsuńJack jak zwykle dumny XD. Fajnie, że postanowili się zaręczyć. Elsa, Astrid gratuluję wam "posady" od Meridy. Anno, Kristoffie wam też gratuluję... Tak wszystkim gratuluję a nie pogratulowałam Flynnowi i Meridzie no więc... Gratuluję. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps: Ale ten komentarz jest pokręcony, skomplikowany i nie jasny XD
Czkawka poprosił mnie, abym był jego trzecim drużbą.
OdpowiedzUsuńA przypadkiem nie powinien to być Flynn? XD
~nati