Hejo,
Wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć, więc wyszłam na balkon żeby się przewietrzyć, bardzo długo siedziałam na balkonie, aż w końcu zrobiłam się senna i wróciłam do łóżka było już późno.
Szybko zasnęłam.
***
Obudziłam się w ogromnym białym łożu z baldachimem, ściany były białe, a gdzie niegdzie były drewniane belki, drzwi stały po prawej stronie łóżka, a po lewej było okno. Wstałam i podeszłam do drzwi, ku moje mu zdziwieniu drzwi były zamknięte, więc podeszłam do okna i wtedy zrozumiałam gdzie jestem. Znajdowałam się w Grassville. Rozejrzałam się po pokoju i zauważyłam duże lustro, więc do niego podeszłam, w lustrze ujrzałam rudą kobietę w białej koszuli nocnej opinającej się na jej ciążowym brzuchu.
I Wtedy odskoczyłam z krzykiem od lustra, to byłam ja. Zamknęłam oczy i miałam nadzieję że się obudzę, ale kiedy jej otworzyłam przede mną stała mała dziewczynka z brązowymi, prostymi włosami i zielonymi oczami, odruchowo spojrzałam na brzuch, ale zamiast ciążowego brzucha ujrzałam płaski i normalnie wyglądający brzuch.
- Mamo?- zapytała dziewczynka.- To ja Hania.
- Że kto?- i wtedy do mnie dotarło że to moja mała córeczka, którą straciłam. Kiedy ponownie spojrzałam na dziecko, zamiast małej i słodkiej dziewczynki, stał potwór z ust lała jej się krew, a oczy miała podkrążone...
***
- ANNA! ANIU!!! OBUDŹ SIĘ!!!- ktoś mną mocno trząsł.
- Kristoff? Co się stało?
- Darłaś się jak opętana, musiałaś mieć koszmar.
- Tak, ale już w porządku, idź spać.
- Dobrze.- kiedy poczułam że się już położył, otworzyć oczy i na całe szczęście byłam w mojej sypialni w Arendelle. Chciałam iść spać, ale kiedy tylko zamykałam oczy widziałam małą dziewczynkę i zastanawiałam się czy tak wyglądała by moja córka z Hansem. Musiałam iść sprawdzić pokój Leny. Spojrzałm na małą blondynkę śpiącą i pomyślałam.
- Przecież ona jest jej totalnym przeciwieństwem. - i rozpłakałam się. Wróciłam do sypialni, ale zasnęłam dopiero kiedy wzeszło słońce.
- Elsa, ona nie jest w stanie ci pomóc.- mówił ktoś szeptem.
- Ale co się stało?- zapytał żeński głos, także szeptem.
- Miała w nocy koszmar i poszła spać dopiero godzinę temu.
- Rozumiem, ale jakby się obudziła to daj mi znać chciałabym z nią porozmawiać.
- Dobrze- i drzwi się zamknęły, a ja zasnęłam tak głęboko że nic nie słyszałam. Obudziłam się wieczorem, ale nie miałam ochoty wstawać, cały czas płakałam i pewnie wyglądałam okropnie. Po jakiejś godzinie znowu poczułam się senna i zmęczona, a na dodatek strasznie słaba, więc postanowiłam się położyć, ale chciałam się z wami podzielić moim nocnym koszmarem.
- Anna
1?
OdpowiedzUsuńKOMENTARZ POD ROZDZIAŁEM 352:
UsuńEee? o.e
Zaniepokoiłam się troszku xd.
Ciekawe co chciała Elsa...
Koszmary... Mrok niby pokonany ale może jednak.... Trochę się przestraszyłam...
OdpowiedzUsuńPzdro, weny!
Rainbow
Biedulka ;(
OdpowiedzUsuń