Hejo,
Dziś rano zabrałam Lenę na spacer po mieście.
- Księżniczko!- zawołał mnie ktoś.- Księżniczko Anno!!!
- Tak?- odwróciłam się w stronę z której dobiegał głos, w moją stronę szła dziewczyna mniej, więcej w moim wieku, z długimi, lśniącymi blond włosami, rozpuszczonymi na plecach, miała na sobie brudno- czerwoną suknię i biały fartuch.
- Ja chciałam tylko o coś zapytać?- powiedziała kłaniając się przede mną.
- Słucham.
- Czy w pałacu będzie organizowany bal z okazji walentynek?
- Och, ja nie wiem, ale zapytam siostry i jeśli się zgodzi to ogłosi to na najbliższym zgromadzeniu poddanych na dziedzińcu.
- Och to by było wspaniale.- kłaniając się odeszła. Ja też uważałam że to byłby dobry pomysł, bal z okazji walentynek.
- Elso?!- zawołałam wchodząc do gabinetu.
- Tak?- odpowiedział mi głos siostry. Siedziała sama za biurkiem.- A gdzie Jack? Nie macie dziś nauki?
- Nie razem postanowiliśmy że zrobimy parę dni wolnego, on i tak już dużo wie. A po co przyszłaś?
- No bo byłam dziś z Leną w mieście i zaczepiła mnie jedna poddana z pytaniem czy w pałacu będzie jakiś bal z okazji walentynek.
- No w sumie to można by zrobić, a kiedy są walentynki?
- 14 Lutego, za ponad tydzień.- Elsa siedziała w zamyśleniu przez chwilę.
- No cóż pomyślę nad tym, a jak się zdecyduję to ogłosimy to poddanym.
- Masz rację, to ja ci nie przeszkadzam.- i wyszłam. Kiedy szłam sobie korytarzem, podleciał do mnie Jack.
- Anna, słyszałem twoją rozmowę z Elsą. Za tydzień są walentynki?- zapytał zakłopotany.
- Tak, a co?
- No może mi doradzisz co mógłbym kupić Elsie?
- Jack, może chodźmy do waszej sypialni?
- Ale po co?- ach ten Jack.
- Po pierwsze to na korytarzu może nas usłyszeć Elsa, a po drugie to w waszej sypialni będę mogła sprawdzić czego używa Elsa.
- No dobra.- weszliśmy do sypialni i po krótki zwiadzie stwierdziłam.
- Jack, kup Elsie czekoladki w kształcie serce i jej ulubiony perfum.- pokazałam mu mały flakonik z resztką niebieskiego płynu.
- Dobrze, dziękuję.
- Nie ma za co.- uśmiechnęłam się i wyszłam, po tym jak pomogłam Jack' owi przez cały dzień myślałam czy Kristoff pamięta o walentynkach.
- Anna
1?
OdpowiedzUsuńUważam że Els zasługuje na lepszy prezent niż jakieś czekoladki i perfum. Ale bym miała pompe gdyby Jack kupił łóżeczko XD.
UsuńWyobrażacie sobie, ile by to składał? :O
Pliiiiis niech kupi łóżeczkooo ;c
A jak bendo bliźniaki?! Albo trojaczki XDDDD
pozdro ;D
No właśnie ... :D jak nie mogą się zgodzić to będą mieli bliźniaki-chłopca i dziewczynkę xDSD
UsuńJa pierwsza mówiłam o blizniakach! XD
UsuńSuper rozdział. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń