Witajcie,
Dziś rano obudziło mnie coś przez coś prawie dostałam zawału.
- Elsa? Nie śpij, tak moja droga. Wiesz z kim masz do czynienia, może byś wstała?
Otworzyłam oczy i podskoczyłam ze strachu.
- Ciocia?!
Przede mną stała moja ciotka, matka Roszpunki we własnej osobie.
- A kto, Święty Mikołaj? - prychnęła. A ty cóż masz na sobie za skąpy strój?
Szybko zakryłam kołdrą dekolt koszuli nocnej. Ciotka uniosła jedną brew.
- Dla kogo się tak rozbierasz, dla Anny?
- Nie... - odrzekłam szybko. - Kiedy ciocia przyjechała? Roszpunka też tu jest?
- Puncia przyjedzie jutro. A ja przyjechałam dosłownie kilka minut temu. Wiesz, że nie masz żadnej straży przy wejściach?
- Tak... chwilowo. - wstałam nie opuszczając kołdry i podeszłam do szafy.
Ciotka podążyła za mną i przyglądała się mi z przymkniętymi lekko powiekami.
- A.. jeśli można spytać... - zaczęłam. - To w jakim celu ciocia przyjechała?
- Chciałam zobaczyć to małe dzieciątko, o którym tak wszyscy rozprawiają, rzecz jasna. W końcu moja ukochana siostrzenica została matką! Ach, jeszcze pamiętam jak wasza mama dopiero co była w ciąży. A teraz już byłaby babcią. Kto by pomyślał.
- Tak... - mruknęłam i ubrałam niebieską sukienkę, buty i rękawiczki. Włosy szybko związałam w warkocz.
- No, to idziemy? - zapytała ciotka stając przede mną.
- Ale...ciociu, jest szósta rano. Wszyscy jeszcze śpią. - odrzekłam.
- W takim razie czas ich obudzić! - krzyknęła i wybiegła na korytarz.
Szybko podążyłam za nią.
- Tu jest pokój Ani i tego Christophera? - ciotka stanęła na przeciwko drewnianych drzwi na prawo od moich.
- Kristoff'a... tak, ale... - zanim skończyłam kobieta wparowała do środka.
- Aneczko! Anusiu! Kochana ty moja!
Wbiegłam za nią. Anna usiadła na łóżku i ziewnęła rozglądając się nieprzytomnym wzrokiem. Kiedy zobaczyła ciotkę zamurowało ją chyba i wpatrywała się w nią z otwartymi ustami. Ona przytuliła ją i zawołała:
- A gdzie ta Twoja śliczna córcia?
- Eee... - zacięła się Ania. - Tam.. - pokazała na drzwi do pokoju Leny. Ciotka od razu tam pobiegła.
- Ale ciociu! - zawołałam i pobiegłam za nią.
- Śliczna, słodziutka, malutka, kochaniutka dziewczynka! - wzięła ją na ręce. Lena od razu zaczęła płakać.
- Jak się nazywa?
- Lena... - zaczęłam i odebrałam ciotce dziecko. - Ale... ciociu, może przyjdziesz do niej później... jest wcześnie. Powinna jeszcze spać.
W tej chwili do komnaty wpadł Jack, Anna w szlafroku i Kristoff owinięty pościelą.
- Co tu się dzie-eee-je? - ziewnął.
- Elsa kradnie Lenę? - zaśmiał się Jack, ale kiedy zobaczył moją ciotkę schował się za Anną i zapytał:
- Roszpunka też tu jest?
- Przyjedzie jutro. - burknęła kobieta. - A wy jesteście niemili i nie chcecie pokazać mi Waszego dziecka. Idę do miasta, wrócę wieczorem. - i wyszła.
Odłożyłam Lenę do kołyski. Anna podbiegła do mnie i zasypała mnie pytaniami:
- Co ona tu robi? Kiedy przyjechała? Po co przyjechała? Co zrobimy jak przyjedzie Roszpun...
- Nie wiem jak wy... - przerwał Kristoff. - Ale ja idę spać. - i wrócił do łóżka.
- Przyjechała niedawno. - powiedziałam. - Przynajmniej tak mówi. O mało przez nią nie dostałam zawału. Chciała zobaczyć Lenę.
Anna kiwnęła głową.
- To zobaczy wieczorem. A teraz ja idę do Kristoff'a, dobranoc. - ziewnęła i poszła do sypialni.
- Masz bardzo dziwną ciotkę. - powiedział Jack łapiąc mnie za rękę i prowadząc na korytarz. - Kto normalny przypływa zza morza o szóstej i budzi normalnych, chcących się wyspać ludzi?
- Chyba tylko ona... - westchnęłam. - Jak chcesz możemy wrócić do łóżka.
- To znaczy, że mogę iść do Ciebie?
- Możesz. - uśmiechnęłam się i poszliśmy do sypialni.
- Elsa.
Co zrobicie, jak przyjedzie Puncia? Przecież Jack "umarł"... Powiesił się, czy cóś tam ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie,właśnie. Co , zmartwychwstał ? xD
Usuńno ale ona chyba go potem widziała nie???
Usuńa jeśli nie ... to poza tym wysłała mu prezent gwiazdkowy
musi się domyślać lub wiedzieć :3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsorki poprzedni kom troszkę mi nie wyszedł więc próba nr. 2
UsuńTwój blog jest jednym z najlepszych jakie czytałam o Jelsie, a więc
Nominowałam cię do LA więcej inf na stronce: http://kwitnacyszron.blogspot.com/2015/01/oho-ho-ho.html
Zostałaś nominowana do LA, informację na moim blogu http://krainalosu.blogspot.co.uk/2015/01/005-liebster-award-psy.html :D.
OdpowiedzUsuńprzecież "Puncia" została zamrożona! DZIWNE!
OdpowiedzUsuń