Witajcie,
W nocy obudziłam się. Miałam straszny sen ze mną i Clintem w rolach głównych, lepiej nie będę Wam go opowiadać. Jack spał obok mnie i wiedziałam, że gdybym tylko go obudziła zacząłby mnie przytulać, pocieszać i mówić, że nie mam się czego bać. Czyli coś czego bardzo potrzebowałam. Jednak postanowiłam opanować się na własną rękę. Wstałam i nie wkładając nawet szlafroka na koszulę nocną, zeszłam na dół. Ciemne korytarze oświetlałam sobie lśniącymi śnieżynkami wirującymi przede mną. Zeszłam do jadalni i nagle podskoczyłam ze strachu słysząc za sobą głos:
- Wybrałaś się na przechadzkę w środku nocy?
Odwróciłam się szybko i odczarowałam śnieżynki. Za mną stał Clint, ubrany ze świecą w ręku.
- Dlaczego to wtedy zrobiłeś? - zapytałam.
Nie odpowiedział, tylko zbliżył się.
- Ładna piżama. - uśmiechnął się błądząc wzrokiem w okolicach mojego dekoltu.
- Albo przestaniesz... - złożyłam ręce na piersiach. - ... z tym wszystkim, albo będę musiała naprawdę wyrzucić Cię z zamku. Wiesz, że nie chcę tego robić. Znamy się od dzieciństwa, w dodatku wyrzucanie poddanych w potrzebie... - westchnęłam. - Musisz się opamiętać.
Clint postawił świeczkę na stole i uśmiechnął się do mnie.
- To nie takie proste, kochanie.
Gwałtownie zbliżył się i pocałował mnie. Usiłowałam go odepchnąć, ale przyparł mnie do ściany. Po chwili zaczął całować mnie w szyję i ramiona.
- Clint...! - krzyknęłam.
Kiedy sięgnął do zamka mojej koszuli, udało mi się wyczarować między nami lodową ścianę.
- Elsa! - zaśmiał się Clint. - Zabawa dopiero się zaczynała!
- Jeszcze jeden taki wybryk... - powiedziałam z trudem łapiąc powietrze. - ... i wyrzucę Cię z zamku!
I pobiegłam szybko z powrotem do sypialni. Siedziałam chwilę na łóżku próbując się uspokoić, ale nie zdołałam, więc pobiegłam do Anny. Kiedy wpadłam prawie płacząc do jej pokoju Kristoff obudził się i zapytał patrząc na mnie ze zdziwieniem:
- Elsa? Co ty tu... co się stało?
Pokręciłam tylko głową i usiadłam na podłodze po stronie Anny. Kristoff wstał i skierował się do drzwi.
- To ja... pójdę spać gdzie indziej, chyba jej potrzebujesz. - powiedział i wyszedł.
Płakałam chwilę w ciemności prawie nieświadomie gładząc Annę po włosach. W końcu obudziła się i zapytała widocznie przestraszona:
- Elsa? Elsuś, co się dzieje? Chodź do mnie...
Przesunęła się na drugą połowę łóżka, a ja położyłam się obok niej i wtuliłam w nią z płaczem.
- Już dobrze... - szepnęła całując mnie w czoło.
- Boże, Aniu... - westchnęłam. - Clint...
- Co on Ci zrobił? - Anna zmarszczyła brwi aby pokazać, że jest gotowa go pobić.
Pokręciłam głową.
- Obudziłam się w nocy... - zaczęłam. - ...zeszłam na dół i... i on tam był.
- I...? - Anna znowu przybrała zmartwioną minę i przytuliła mnie z powrotem.
- Chciał mnie... Zaczął mnie całować i...
- O nie! - Anka stanęła na łóżku i zaczęła chodzić w te i we wte. - Tak nie będzie! Nikt nie będzie bezkarnie...
Westchnęłam i otarłam łzy. Siostra usiadła z powrotem.
- Nie płacz Elsuś. Już dobrze. Nie przejmuj się tym palantem.
Przytuliłam się do niej i tak zasnęłam.
- Elsa.
Rozdział super. Masz ogromny talent. A ten Clint mnie wkurza i jeszcze raz dobierze się do Elsy to nie ręczę za siebie. Życzę weny i czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńJa tam bym wolała, a przynajmniej myślę, że byłoby lepiej, gdyby powiedziała też o tym swojemu mężu ;-; Świetny rozdział :3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział jak zwykle!
OdpowiedzUsuńPopieram poprzedniczkę! Trzeba powiedzieć o tym Jack'owi.
Weny:***
Będzie jeszcze dzisiaj next?
OdpowiedzUsuńJEZU Clint! Ty ********** D*****!!!!!! ZARAZ TAM PRZYJDĘ I...O NIE CHCESZ WIEDZIEĆ!!!
OdpowiedzUsuńDobra. CZekam na NEXT i WENY rzyczę!!!
Zgadzam się...... NA STOS Z JEB**** CLINTEM !!!! (nie mówcie Jackowi xD)
UsuńClint ty sku******!!!!!!!! Do k**** n****!!!!!!!!!!!! Zdechniesz w piekle!!!!!!! JA TEGO DOPILNUJE!!!!!!!!!!!! NIE ŻYJESZ PASZCZRZE J*****
OdpowiedzUsuńKimiko! Takie słowa przy dzieciach?! (nie mówie że wszyscy ale są tu pewnie jakieś xD) Nie ładnie! xD
Usuńczo ten debil Clint?;_;
OdpowiedzUsuńNA STRYCZEK Z CLINTEM!!!! ALBO NIECH Jack DA MU NAJWIĘKSZĄ I NAJBARDZIEJ CIERPIĄCA KARĘ ŚMIERCI ZA ODBIERANIE SIE DO EL!!!! JAK ON JĄ SKRZYWDZI TO... LEPIEJ NIE WIEDZieć!!!!!!!!! x-( -,-
OdpowiedzUsuńDobieranie*
OdpowiedzUsuńClint ty niedorozwinięty bachorze xD (nie mówiąc gorzej bo gdyby było bez cenzury... wodospad przezwisk xD)
OdpowiedzUsuńClint! Ja cię normalnie zabiję! Czego w zdaniu ,,Odwal się od Elsy" nie rozumiesz?
OdpowiedzUsuń- PROSZĘ PAŃSTWA CO ZA OSTRA WALKA! MARTI NIE DAJE ODETCHNĄĆ CLINT'OWI! UUUUU!!!!! ALE MOCNY PRAWY SIERPOWY! SSSSS!!!! TEGO HAKA NIE ZAPOMNI NAWET JEZUS! TO MUSIAŁO BOLEĆ! WYKOP Z PÓŁOBROTU PROSTO W CZUŁE MIEJSCE.... ALE SIĘ DZIEJE, ALE SIĘ DZIEJE NA TYM RINGU! WYGRYWA MARTI FROST!
Usuń* Ja jako komentatorka sportowa
- To nic takiego, wygrana była prosta.
* Marti Frost
Hahahahahahahahahahahaha Pozdro z podłogi :3 Hahahahahahahahahahahaha
Usuńwybacz że mnie nie było :D
OdpowiedzUsuńClint chciał, że pozwolę sobie to napisać, zgwałcić Elsę!?!?!!?!?1?!!?1?1!?1
Wkurza mnie ten Clint
OdpowiedzUsuń