Witajcie,
Kiedy Clint w końcu się wyprowadził moje życie powróciło do normalnego trybu: obowiązki, Jack, Anna, obowiązki, Jack, wolne chwile, Anna, Jack. Jednak ten schemat szybko został zaburzony, bo Jack porwał mnie do pokoju i zamknął drzwi na klucz.
- Żadnych obowiązków. - powiedział odwracając się do mnie. - Musimy pogadać.
- Mhm. - mruknęłam siadając na łóżku.
Uśmiechnął się i usiadł obok mnie.
- Nie wiem czy pamiętasz, ale coś Ci obiecałem.
Zmarszczyłam brwi. Jack spojrzał na mnie z nadzieją, ale ja nie miałam zielonego pojęcia o czym mówi. W końcu pokręcił głową i powiedział:
- Nasz miesiąc miodowy!
- Aach... - uśmiechnęłam się. - Przez Clinta całkiem...
Przerwałam myśląc, że to może nie jest najlepszy pomysł na wytłumaczenie. Jack machnął ręką przez co w powietrzu pojawiło się kilka małych śnieżynek i kontynuował:
- No więc... obiecałem, że Cię gdzieś zabiorę.
Kiwnęłam głową.
- I już wiem gdzie. - Jack uśmiechnął się dumny z siebie.
- Gdzie? - zapytałam nie ukrywając podniecenia.
- Nie powiem. - zaśmiał się. - To ma być niespodzianka, już Ci to mówiłem.
- No tak. - westchnęłam.
- Aczkolwiek... musimy ustalić kiedy wyjeżdżamy. I to zostawię Tobie. - odrzekł Jack.
Zamyśliłam się. Musimy poczekać jeszcze jakiś czas, powiedzieć Annie, poddanym, wszystko przygotować, załatwić wszystkie ważne sprawy...
- Może za jakieś dwa tygodnie? - zaproponowałam.
- Idealnie. - Jack uśmiechnął się. - Co powiesz na trzydziestego czerwca?
Kiwnęłam głową.
- No to super. Powiedz Ance. - Jack pocałował mnie i wyleciał przez balkon.
Wstałam i poszłam do siostry. Kiedy o wszystkim jej opowiedziałam, zaśpiewała:
- Uuuu! Oł jee! Elsa jedzie sobie na miesiąc miodooowy!!
- Cicho, Anka. - uciszyłam ją gestem.
- Na pewno będzie superowo. - zapiszczała. - Skoro nie chce Ci powiedzieć gdzie, to musi to być jakieś totalnie genialne miejsce.
Uśmiechnęłam się. Jestem bardzo ciekawa gdzie Jack mnie zabierze... Jak myślicie?
- Elsa.
Na pewno w jakieś romantyczne miejsce. Szczerze mówiąc sama nie wiem i bardzo jestem ciekawa. Nie wytrzymam do 30 czerwca! Rozdział super i życzę weny .
OdpowiedzUsuńJa też nie wytrzymam ...xD, ale coś czuję, że BĘDZIE SIĘDZIAŁO XD :D :3
Usuńdruga!
OdpowiedzUsuńOk, teraz przeczytałam i sądzę, że nwm, gdzie będzie miesiąc miodowy...
UsuńLodowy Wierch , wiem jestę jasnowidz xD 8)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co to za miejsce! Romantyczne na pewno!
Ja chce 30 czerca!
Nie mam bladego pojęcia XD Wiem tylko, że będzie bardzo..interesująco? XD
OdpowiedzUsuńI chyba będą sławne na tym blogu krzaki :P
UsuńHAHAA HUEUEUEHE XDDD (tym mnie rozwaliłaś) przeklęte krzaki ..xS :D
UsuńHmmm może Jack nie użył wtedy tej siekiery tylko do zbudowania chaty dla tego idioty.... znaczy szanownego pana Clinta, ale mógł zbudować coś, co na pewno Elsie by się spodobało.. nie mam pojęcia co, ale może tak zrobił? Cóż, twój blog, zaskocz mnie :3
OdpowiedzUsuńdo mikołaja!!!! xD albo do Polski? :D
OdpowiedzUsuń*dziecinny, śmiszny głosik * Gupawcia *psychiczny a zarazem słodki uśmieszek na koniec* xD
UsuńCo za romantyk z tego Jacka
OdpowiedzUsuń