Witajcie,
Dziś gdy Anka znowu chciała zaczaić się na Jack'a, wytłumaczyłam jej co mi ostatnio powiedział.
- Czyli nic nie knuje... - Anna podrapała się po głowie gdy siedziałyśmy u niej w pokoju.
- Szykuje niespodziankę. - kiwnęłam głową. - To nic złego.
Oczywiście Ania dalej uważała, że coś jest nie tak, ale ja postanowiłam nie wchodzić już Jack'owi w paradę. A w dodatku cieszyłam się, że ma dla mnie niespodziankę. :)
Po śniadaniu Jack wyciągnął mnie na dwór. Siedzieliśmy przez jakiś czas razem na trawie przed pałacem.
- Myślę, że część niespodzianki mogę Ci już wyjawić. - powiedział w pewnej chwili.
- Naprawdę? - uśmiechnęłam się nie kryjąc podekscytowania.
Kiwnął głową i pociągnął mnie w stronę lasu.
- Ee... Jack? Jesteś pewien... - zaczęłam, ale on położył mi palec na ustach i pociągnął dalej.
W końcu wyszliśmy na małą polankę.
- Dobrze... pozwolisz, że zawiążę Ci oczy? - Jack z chytrym uśmiechem wyjął z kieszeni bluzy satynowy, podłużny kawałek materiału.
Uniosłam brwi z uśmiechem i pozwoliłam mu na to. Następnie chwycił mnie za ręce i poprowadził na przód.
- Chodź... powoli... jeszcze kawałek... - mówił spokojnym głosem.
Ja tylko uśmiechałam się i wykonywałam jego polecenia. W końcu powiedział mi żebym stanęła i ściągnął kawałek materiału. Zobaczyłam dookoła siebie cudną polanę, z prawej strony krystalicznie czyste oczko wodne, z białymi kwiatami na powierzchni wody, a przede mną wielkie, piękne drzewo. I wtedy zobaczyłam moją niespodziankę. Na grubej gałęzi drzewa zawieszona była duża, drewniana huśtawka, przyozdobiona kwiatami i śnieżynkami. Była po prostu jak z bajki.
- Jack... - westchnęłam. - To jest... to jest.... przepiękne.
Jack wziął mnie za rękę i poprowadził do drzewa.
- Zechce królowa usiąść? - zapytał z uśmiechem.
Odwzajemniłam uśmiech i usiadłam na huśtawce. Jack rozhuśtał mnie lekko. Poczułam we włosach wiatr i woń kwiatów. Byłam naprawdę szczęśliwa. Jack zrobił mi cudowną niespodziankę. A skoro to dopiero jej pierwsza część... nie mogę się już doczekać.
- Elsa.
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!(czy tam dzień)
UsuńPiękna niespodzianka jack! Postarales sie! (Jak nigdy xD)
Druga ! :D
OdpowiedzUsuńOoo, Jack się naprawdę postarał. Ciekawe co z tą 2 częścią :D:3 >:D >:)xD......
UsuńTrzecia!
OdpowiedzUsuńTa huśtawka...przypomina mi tą z obrazu z pierwszy raz jak sięga pamięć. Postarałeś się Jack, postarałeś.
UsuńCzwarta!
OdpowiedzUsuńSkoro wszyscy tak piszą xD
UsuńHmmmm Jack, Jack, drogi bracie [uuups wyjawiłam tajemnicę bloga xD], postarałeś się ;) Jestem z ciebie dumna :D
Rozdział jak zwykle super, czekam z niecierpliwością na next :*
zapraszam [potrzebuję komów XD]:
http://the-cold-never-bothered-me-anyway.blogspot.com/
i
http://zzw-taka-ja.blogspot.com/
Piąta!
OdpowiedzUsuńJack! Nie spodziewałam się tego po tobie! Masz se gust! XD
UsuńCzekam na next!
Szósta!
OdpowiedzUsuńNo, no. Tytuł się jak najbardziej zgadza. Piękna niespodzianka!! Ciekaee co będzie dalej? No nic, czekam. :)
UsuńJak romantycznie
OdpowiedzUsuńSiódma!
OdpowiedzUsuń