sobota, 25 kwietnia 2015

Czas wysłać zaproszenia.

Witajcie,
Wczoraj razem z Anną, Kristoff'em i Jack'iem postanowiliśmy zacząć prawdziwe przygotowania. Kiedy Jack i Kristoff poszli do miasta kupić różne ozdoby i wstążki (część i tak zamierzaliśmy wygrzebać wieczorem z jakiejś zapomnianej komnaty), ja i Anna pobiegłyśmy do jadalni biorąc ze sobą stos kopert i kartek.
- No dobrze... - westchnęłam. - Najpierw najbliżsi...Merida, Astrid, Czkawka i ich rodziny...
Anna spojrzała na mnie wzrokiem męczennika.
- Roszpunka, jej matka i ojciec... - jęknęła.
- Strażnicy... - kontynuowałam wyliczanie. - ... i oczywiście nie zapominajmy o całym Arendelle.
- Ślub to ślub. - wzruszyła ramionami Anna. - W dodatku TEN ślub to nie zwykły ślub. To królewski ślub, a to oznacza bardzo, bardzo niezwykły ślub.
- Tak, wiem, Aniu. - ucięłam. - Pomóż mi.
I zaczęłyśmy wypisywać zaproszenia. Zajęło nam to sporo czasu i kiedy Kristoff i Jack wrócili nie skończyłyśmy jeszcze.
- Piszecie zaproszenia? - zapytał Kristoff wnosząc do jadalni wielkie pudło. - Pomożemy Wam.
- Taak, ale może najpierw to odnieśmy. - dodał Jack wchodząc z kolejnym pudłem.
- Co tam macie? - zapytała Anna.
- Kupiliśmy trochę jakichś baloników, serpentyn i tak dalej... - zaczął Kristoff.
- Ale i tak uważamy, że lepiej większość zrobić samemu. - dokończył Jack.
Anna kiwnęła głową.
- Zgadzam się. Wtedy to będzie takie Wasze i kochane.
- Dobrze, jeszcze pomyślimy. - westchnęłam. - Odnieście to, proszę, do którejś komnaty.
Po chwili wrócili gotowi pomóc nam wypisywać zaproszenia.
- Roszpunka jest koniecz... - zaczął Jack, ale przerwałam mu:
- Tak, już o tym rozmawialiśmy.
- Już dobrze, nie złość się, śnieżynko. - usiadł obok mnie i pocałował mnie w policzek.
Kristoff przewrócił oczami i szepnął do Anny (jednak na tyle głośno żebyśmy usłyszeli):
- Jak teraz tak do siebie gruchają, to co będzie po ślubie?
- Kristoff'ku. - Jack podał mu kartkę i pióro. - Może lepiej wypiszesz zaproszenie do pani R.?
- Tylko nie do niej. - jęknął.
- Napisz do Flynn'a. - powiedziała Anna czochrając mu włosy. - Ja zajmę się jego uroczą żonką.
 Kristoff uśmiechnął się i zaczął pisać. W końcu około siedemnastej skończyliśmy pisać i razem z Anną pobiegłam rozkazać jednemu z służących dostarczyć listy. Jutro albo pojutrze obiecałam Ani, że razem wybierzemy dla mnie suknię.


- Elsa.

14 komentarzy:

  1. Pierwsza ^^
    A nie lepiej na dobór sukni zaprosić Mer i Astrid? I serio Roszpunka jest konieczna? SERIO?! Toż to giermek diabła xD. Super notka i czekam na mexta

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej! Nie moge sie doczekac slubu!!! Jak slub ma byc taki sam jak wieczory to ja go chce juz!!
    Pozdro i WENY!!
    P.S. Roszpunka ryly? Ja wiem co zrobcie! Zamknijcie ja w szafie xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Yay! *-* Zaproszenia wysłane, no to my nadal czekamy na ślub ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. yupi ja je yupi ja jo xD
    pudi pudi i budyń tymbarkowy, a na deser oczywiście moja głupawka.
    Dobra, wpis świetny, zaproszenia wysłane... oczywiście, dla mnie też, prawda? :D
    A nie ważne i tak wpadnę i tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko nie pani R.(XD) Ona wam ślub zrujnuje! No ale kuzynka to kuzynka! Nie mogę się doczekać ślubu! Czekam, czekam i jeszcze raz czekam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się Pani R. kojarzy z taką osobą z pewnej książki (która miała "urozmaicone " życie , zgadnijcie z jakiej )
    więc będę miała skojarzenia. Sorki za to !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jade na śluuubbb!
    [Layla]Otworzyć się dało okna, drzwiZawiasy wytrzymały lata rdzyNa porcelanie nie ma dawnych plamNie będę sama wśród tych ścianW sali balowej ruszą w tanWreszcie się otworzą wrota bramBędą tutaj żywi ludzie –Aż nie możliwa to myślAle tej odmiany pragnę dziś!To pierwszy raz jak sięga pamięćBędzie bal i świateł mocPierwszy raz jak sięga pamięćTańczyć będę całą nocI czuję na raz radość i zgagęNic dziwnego, bo a nuż –Dziś pierwszy raz jak sięga pamięćNie będę sama jużNie macie pojęcia, ilu tu będzie gości!I może jakiś super gość!I w sukni jak z pięknego snuGości kusiła będę tu –Wcielony wdzięk, subtelny styl i szykAż nagle zobaczę, że gdzieś tamPrzystojny młodzieniec stoi samPo kilku czekoladkach minie wstydRozmowa potem aż do ranaJak szalony pomknie czasPoznam coś takiego pierwszy raz!Pierwszy raz jak sięga pamięćBędzie magia, będzie śmiechPierwszy raz jak sięga pamięćKtoś zauważy wreszcie mnieChociaż to zwyczajne szaleństwoTak snuć miłosny planLecz pierwszy raz jak sięga pamięćPrzynajmniej szansę mam

    OdpowiedzUsuń
  8. (wrzeszczy na całe osiedle, na którym mieszka) BĘDZIE ŚLUB! JUŻ NIEDŁUGO BĘDZIE ŚLUB! ALE JA SIĘ CIESZĘ!

    OdpowiedzUsuń
  9. PUNCIE DO SZAFY WSADŹCIE, TYLKO UPRZEDNIO UPIJCIE JĄ I JEJ RODZINĘ!

    OdpowiedzUsuń
  10. BEDZIE ŚLUB BEDZIE ŚLUB!!!! YEAAAAAA...
    Super. Chce powiedzieć ze przeczytałam twój blog w ok. 4 dni... i jest super/mega/hiper/extra!

    OdpowiedzUsuń
  11. W końcu ślub, w końcu ślub.Jeeeeeeeee

    OdpowiedzUsuń