Witajcie,
Po całym Wieczorowym zamieszaniu musieliśmy trochę odpocząć, ale dziś nadszedł czas na obowiązki. Rano siedziałam z Jack'iem sam na sam w sypialni więc gdy tylko powiedziałam mu, żeby wybił sobie z głowy wszystkie myśli na jego ulubione tematy, zapytałam:
- Jack, chyba powinniśmy ustalić datę ślubu, prawda?
- Absolutnie się zgadzam. - kiwnął głową.
- Nie może to być jakoś zaraz, bo trzeba znowu napisać zaproszenia, tym razem o wiele więcej, ogłosić to poddanym, zastanowić się co do Twojej koronacji, przystroić całe Arendelle i pewnie dużo innych rzeczy. - powiedziałam.
- Spoko, spoko. - poklepał mnie po ramieniu. - Co powiesz na... dziewiąty maja? To sobota za około trzy tygodnie. Spokojnie wystarczy nam czasu na to wszystko.
Zastanowiłam się chwilę.
- Dobrze. - uśmiechnęłam się.
Nie mogłam uwierzyć, że właśnie ustaliłam datę ślubu. Własnego. Datę własnego ślubu. Z radości przytuliłam Jack'a mocno.
- Kocham Cię. - powiedziałam.
- Nie uważasz, że ostatnio nadużywamy tego wyrażenia? - zaśmiał się Jack.
- I co z tego. - uśmiechnęłam się. - Dobrze... - dodałam po chwili, gdy się opanowałam. - Może jutro ogłosimy poddanym?
Jack kiwnął głową.
- Słuchaj śnieżynko, w sprawie tej mojej koronacji... - zaczął niepewnym głosem. - Nie wiem czy to dobry pomysł żebym władał krajem. Można zrobić coś takiego, że na razie ty będziesz pełniła główną... funkcję? Oczywiście nie, żebym Ci nie chciał pomagać wręcz przeciwnie. Ale sama wiesz... ja królem? Popatrzyłbym trochę jak to wszystko się robi i tak dalej, a jak się już nauczę, to będę prawdziwym królem.
- Dobry pomysł. - powiedziałam. - Musisz się trochę nauczyć.
- Naprawdę się zgadzasz? Myślałem, że mnie zabijesz!
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go. W tej chwili weszła Anna z Leną na rękach.
- Przeszkadzam? - uśmiechnęła się.
- Nie, nie. - powiedziałam robiąc jej miejsce na łóżku. - Chodź do nas.
Usiadła z córką obok nas i powiedziała:
- Tak mi przyszło do głowy... czy wy nie powinniście mieć po ślubie sypialni razem? Kristoff przeniósł się do mnie po ślubie.
- Bardzo, bardzo dobry pomysł. - uśmiechnął się do mnie chytrze Jack.
Przewróciłam oczami z uśmiechem.
- No dobrze. - westchnęłam.
- No, Elsa, nie mów, że się nie cieszysz. - Jack szturchnął mnie lekko. - Będziemy mieli każdą noc, całą noc i cały dzień i kiedy tylko chcemy...
- Jack, nie przy dziecku. - jęknęła Anna. - Potem wyrośnie na małą kopię Ciebie...
- Ależ wybacz mi, księżniczko. - skłonił się Jack z uśmiechem.
Anna pokręciła głową i wstała. Wychodząc zapytała:
- Jutro ogłosicie to poddanym?
Kiwnęliśmy głowami.
- To dobrze się przygotujcie. Wasz ślub to będzie najważniejsze wydarzenie tych czasów. Arendelle zwariuje ze szczęścia, zobaczycie.
I wyszła.
- Elsa.
TTTAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA(...)AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA(...)AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NARESZCIE! WARTO BYŁO CZEKAĆ!!! LUDZIE! ŚLUB! NARESZCIE BĘDZIE ŚLUB!!!!!!!!!!!!!!!!!! MAM NADZIEJE ŻE DOSTANE ZAPROSZENIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo to ślub zaprosisz mnie,
OdpowiedzUsuńJak mnie nie zaprosicie to się znowu wproszę!
OdpowiedzUsuńMarti ma ślubną gorączkę xD JUHU!!!! TAK !!!!! ^^ ślub Jelsy!!! ^^
OdpowiedzUsuńO tak! Mam ślubną gorączkę! Szczególnie w przypadku Jelsy!!!!!
UsuńWłaśnie widzęxD
OdpowiedzUsuńJa!!!:D Slub!!!! Juz sie nie moge doczekac! Czekam na nexta i WENY!!
OdpowiedzUsuńTak! Tak! Tak! TAK! W końcu! XD A z tą sypialnią, dobry pomysł! XD A mnie zaprosicie, nie? Będę pilnowała Raszplunki w szafie, i Pitcha przy bufecie XD
OdpowiedzUsuńTAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA(...)AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BĘDZIE ŚLUB!!!!!!!! I BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM ZAPROŚCIE MNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! INACZEJ SAMA SIĘ WPROSZĘ. JEŚLI ZJAWI SIĘ PASKUDA ROSZPUNKA ZE SWOIM ,,NIE!!!!" TO JA JĄ WYPROSZĘ Z SALI!!! JEŚLI NIE ZADZIAŁA WYWALĘ JĄ ZE ŚLUBU!!!! A MROK BĘDZIE SOBIE (CAŁY CZAS JEST) ZAMKNIĘTY W KOMORZE ANTYMROKOWEJ.
OdpowiedzUsuńTrzeba Puszka sprowadzić jako ochroniarza xD
OdpowiedzUsuńPotem wyrośnie na małą kopię Ciebie... <- to mnie rozwaliło xD
OdpowiedzUsuńDawać mi tu ślub szybciej xd
W końcu doczekalam się tego ślubu jeeeee!!!
OdpowiedzUsuń