poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Suknia (prawie) gotowa.

Witajcie,
Dziś rano Anna znów mnie obudziła.
- Elsa! - krzyknęła mi prosto w twarz. - Obiecałaś! Obiecałaś!!
- Mhm... przepraszam Aniu, dzisiaj to... - mruknęłam. - ...a co obiecałam?
Anna spojrzała na mnie wściekłym wzrokiem.
- Miałyśmy...wybrać...dla...Ciebie...sukienkę! - zaczęła okładając mnie poduszką po każdym słowie. - A Kristoff i Jack od godziny siedzą już nad wielkim szyldem z napisem witającym gości.
Coś mi się nie wydaję, że Jack wstał sam, żeby wziąć się do pracy, ale nie chciałam jeszcze bardziej wkurzać siostry. Zwlekłam się z łóżka i ubrałam sukienkę.
- Więc... jakieś propozycje? - zapytałam uśmiechając się do Ani.
- Tak. - odwzajemniła uśmiech i pociągnęła mnie na dół, a potem na zewnątrz. - Pójdziemy do miasta i kupimy jakiś śliczny materiał. Oczywiście nie obejdzie się też bez welonu na pięć metrów i białych kwiatów, ozdób czy czegoś. Pewnie szukanie zajmie nam cały dzień, bo musimy obejść totalnie każdy stragan. W każdym kupimy najładniejsze rzeczy, a potem wrócimy do zamku i pomożesz mi połączyć to wszystko w całość. A teraz najlepsze - sama dokończysz sukienkę za pomocą swojej mocy, i ma być tak śliczna i olśniewająca, że wszystkich powali, ale nikomu jej nie pokażesz aż do dnia ślubu. Wszyscy będziemy mieć niespodziankę, Jack umrze z zachwytu a poddani będą się gapić i bić brawo przez trzy miesiące.
I wyszczerzyła zęby dumna z siebie. W czasie jej monologu zdążyłyśmy dojść do miasta.
- Cudowny pomysł. - przytuliłam ją. - Dziękuję Ci, Aniu.
- Jeszcze nie dziękuj. - mrugnęła do mnie i pociągnęła do pierwszego straganu. Kupiłyśmy tam kilka par rękawiczek (Anna uznała, że wszystkie są śliczne i, że potem zobaczymy, które będą najbardziej pasować do sukienki), w następnym trochę tkanin  i materiałów i tak przechodziłyśmy powoli z jednego do drugiego.  Wszyscy sprzedawcy uśmiechali się do nas miło, a jeśli były to kobiety, gratulowały mi bardzo, mówiły jak one się cieszą,że będę piękną panną młodą i doradzały najbardziej jak mogły.
- Chodzą słuchy, że Jack Frost - ten królowej przyszły mąż - jest naprawdę seksowny... - zaczęła jedna ze sprzedawczyń. - Ma królowa wielkie szczęście.
- Tak, tak. - powiedziałam i odciągnęłam Annę od stołu z bielizną. - Miłego dnia.
I szybko poszłyśmy dalej.
- Elsa, co ty? - szepnęła Anna. - Tam były super zestawy bielizny... musisz mieć coś na noc poślubną...
- Wiesz, tak sobie pomyślałam... - zaczęłam szybko coś wymyślać. - ...że sama sobie zrobię.
- Świetny pomysł! - klasnęła w dłonie. - Najlepiej z lodu, albo z czegoś, tak wiesz, żeby prześwitywało...
- Dobrze, dobrze. - pociągnęłam ją do następnego straganu.
Gdy zaczęło się ściemniać, miałyśmy już pełne ręce różnych rzeczy. Nagle zza jednego straganu wyszli Kristoff i Jack.
- No, tu jesteście! - ucieszył się Kristoff. - Wszędzie Was szukamy.
- Skończyliście szyld? - zapytała Anka.
- Tak, już dawno. - powiedział Jack. - Schowaliśmy na dole, w tych piwnico-lochach. Co tu macie?
- Mater... - zaczęłam, ale Anka mi przerwała:
- Nic. Pomoglibyście, a nie wypytujecie tylko. - i oddała Kristoff'owi część swojego "bagażu".
Jack pomógł również mi i po chwili wszyscy wróciliśmy do pałacu. Kiedy Kristoff i Jack zanieśli nam wszystko do mojej komnaty, Ania wygoniła ich i powiedziała:
- Dobra. Bierzemy się do roboty.
I tak pracowałyśmy do później nocy z igłą, nitką i odrobiną moich mocy. W końcu stworzyłyśmy piękną suknię, jednak na razie nie będę Wam jej opisywać. Wszystko opiszę dokładnie przy opisywaniu ślubu. Miałyśmy też do niej mnóstwo dodatków i oczywiście buty.
- Chyba skończę ją jutro. - ziewnęłam. - A teraz idźmy lepiej spać.
- Dobrze, ale ukryj ją dobrze. - uśmiechnęła się Anna, przytuliła mnie, rzuciła "Dobranoc!" i wyszła.
Ja odetchnęłam głęboko i usnęłam w ubraniu, prawie od razu.

- Elsa. 

13 komentarzy:

  1. - Świetny pomysł! - klasnęła w dłonie. - Najlepiej z lodu, albo z czegoś, tak wiesz, żeby prześwitywało... <- najlepszy moment, Anka oczywiście musi zawsze coś śmiesznego palnąć xD
    Czekam na ślub, wciśnij mnie tam gdzieś w kąt :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Jestem ciekawa tej sukienki, dobrze ją udekorujcie. Anka, świetny tekstxD

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaa a dla mnie ta suknia powinna być zbliżona do balowej lub lodowej ^^ xD. Hmmm prześwitująca bielizna? Najlepiej czarna xD. Czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  4. Super czekam na nexta z niecierpliwoscia ;)
    Pozdro i WENY!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeeeeeeeejjjjjjjjjjuuuuuuuuuuu!!! Ciekawa jestem tej sukni! Oby była przepiękna! Czekam na ślub! (już tak blisko!)

    OdpowiedzUsuń
  6. TEŻ CHCĘ SIĘ POJAWIĆ NA ŚLUBIE WIĘC WCIŚNIJ MNIE OBOK WIKTORII KOT! WIKAAA!!!!!!!!! IDZIEMY SZYKOWAĆ KIECKI!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. JA TO BĘDĘ W PIERWSZYM RZĘDZIE!!! JAKO DEKRATORKA I ORGANIZATORKA ŚLUBÓW MAM PRAWO!!! MAM JUŻ PIĘKNĄ SUKIENKĘ, BUTY, PRZYSZYKOWANY MAKIJAŻ I FRYZURĘ ITD.!!!! BŁAGAM ABY TA SUKIENKA BYŁAW KSZTAŁCIE SYRENKI!!! MA PODKREŚLAĆ FIGURĘ ELSY!!!!
    I MAJĄ BYĆ 2 SUKNIE!!!!!!! JEDNA NA CEREMONIĘ 2DRUGA NA BAL! I KONIEC KROPKA!!!!!!!! CZEKAM NA ŚLUB!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Anna zawsze, lecz zawsze musi rozwalić system XD Ta sprzedawczyni też była dobra, kurde.. XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Anka zawsze planie coś głupiego. Mogę iść na ślub? Plisska :3 *oczka zbitego szczeniaka* :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Doobra to ja nie będę wciskać się w kąt tylko krzyknę, że Jack jest mój :D Nie nooo żartowałam, tak pewnie zrobiłaby Roszpunka :P Ja usiądę na krześle :D
    Świetny rozdział. Życzę weny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłam i ja sukienke a opisze ją w dniu ślubu... i love ślub idźmy tera na cacało :) a i obiecuje będe pilnować mroka i zająca u czekaj któryś mnie zaprosił jako do pary (ach ta wyobraźnia)

    OdpowiedzUsuń
  12. DZIEWCZYNY! DO SALONU KOSMETYCZNO-FRYZJERSKIEGO MIGIEM! RAZ, RAZ, RAZ! Też już mam sukienkę.
    A ja będę grać w orkiestrze na fujarce :P ha ha ha. Żartowałam. Ja będę wraz z Frigusem i Emilią śmigać po parkiecie!
    RAR, DWA, RAZ, DWA, TRZY I....

    BĘDZIE, BĘDZIE ZABAWA, BĘDZIE SIĘ DZIAŁO, I ZNOWU NOCY BĘDZIE MAŁO, BĘDZIE GŁOŚNO, BĘDZIE RADOŚNIE, ZNÓW PRZETAŃCZYMY RAZEM CAŁĄ NOC!

    KOBIETY, WINO, TANIEC, ŚPIEW. ZASADY W ŻYCIU PROSTE MAM! NIE RÓB DRUGIEMU TEGO, CZEGO TY NIE CHCESZ SAM!

    BĘDZIE, BĘDZIE ZABAWA, BĘDZIE SIĘ DZIAŁO, I ZNOWU NOCY BĘDZIE MAŁO, BĘDZIE GŁOŚNO, BĘDZIE RADOŚNIE, ZNÓW PRZETAŃCZYMY RAZEM CAŁĄ NOC!...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ślub coraz bliżej się zbliża ;D

    OdpowiedzUsuń