Witajcie,
Od czwartku Jack'a nie ma w Arendelle, ponieważ wzywał go Nord. Nie mam pojęcia po co, ale już po jednym dniu zaczęłam czuć się samotna. W piątek mężczyzna, który miał dopilnować "transportu" Roszpunki do Corony, wrócił i dokładnie opisał mi całą sytuację. Moja kuzynka z polecenia jej własnej matki, za to co zrobiła została zamknięta w swojej starej wieży. Nie byłam pewna czy to do końca rozsądne, więc napisałam do ciotki list z prośbą o wypuszczenie jej po jakimś czasie - niech odsiedzi swoje, ale bez przesady. W odpowiedzi otrzymałam tylko "Dobrze, ale uważam, że zasłużyła na o wiele gorszą karę".
Astrid poczuła się już o wiele lepiej, wyszła w końcu z pokoju, a nawet pozwoliła nam zobaczyć jeszcze raz Veronicę. W końcu postanowili razem z Czkawką, że jeszcze w ten weekend wrócą na Berk.
- W końcu trzeba ogłosić ludziom tak cudowną nowinę. - uśmiechnął się Czkawka.
Anna odwzajemniła jego uśmiech i niespodziewanie wyciągnęła mnie na korytarz.
- Aniu? Wszystko gra? - zapytałam, ale ona tylko chwyciła mnie pod rękę i poprowadziła powoli korytarzem.
- Jasne, tylko chciałam z Tobą pogadać. - odrzekła. - Wszyscy zajęli się teraz Astrid, albo Roszpunką, a może to ty czegoś potrzebujesz.
Uniosłam brwi.
- Jak tam? Wszystko gra? Dobrze się czujesz? - zapytała troskliwym tonem.
- Tak. - przyznałam zgodnie z prawdą.
- Nic Cię nie boli?
- Nic.
Anna zatrzymała się, stanęła naprzeciw mnie i zmierzyła mnie wzrokiem.
- Nie widać. - mruknęła.
- Anno, jasne, że nie widać. - zaśmiałam się ruszając dalej. - To pierwszy miesiąc, głuptasie.
- No tak... - podbiegła do mnie. - A skąd weźmiesz jakieś suknie gdy już będzie...
- Od mamy. - odparłam. - Albo sama sobie stworzę, nie wiem. Na razie nie muszę się tym przejmować.
Kiwnęła głową.
- Kiedy Jack wróci?
- Nie mam pojęcia. - spuściłam głowę i poprawiłam białe rękawiczki.
- Hej, hej, co to za mina? - Anna znów stanęła naprzeciw mnie i chwyciła mnie za ramiona. - W każdej chwili możesz przyjść do nas, pamiętasz? Nie musisz siedzieć sama w komnacie, albo sterczeć nad tymi papierami.
Uśmiechnęłam się lekko.
- Obiecujesz, że gdyby coś się działo, przyjdziesz?
- Obiecuję. - odrzekłam.
- To dobrze. - uśmiechnęła się. - No to wracam do reszty.
I pobiegła do innych, a ja wróciłam do sypialni.
- Elsa.
1?
OdpowiedzUsuń1 (・ิω・ิ)
UsuńO matko!!! To juz 1 miesiac?! Ale sie ciesze!! Jeszcze tylko 8 i na świecie pojawi sie najpiekniejsza istotka na swiecie!!
1.?
OdpowiedzUsuńNje xd 2 xd
UsuńAle to i tak db! XD
Rozdział cud miód i orzeszki :3
Elsa pamiętaj, że masz siostrę. Ona zawsze ci pomoże i wesprze, to już nie jest dzieciństwo, w którym musisz uważać na każdy ruch. Na mojej planecie poddani uwielbiają postacie magiczne zresztą sama do nich należę...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Forever