sobota, 23 stycznia 2016

Sprawy na Biegunie i pogaduszki z siostrą.

Witajcie,
Dziś postanowiłam sobie zrobić przerwę od nauczania Jack'a. Zresztą on miał jakieś ważne sprawy do załatwienia na Biegunie Północnym.
- To nie w porządku. - powiedziała Anna gdy przyszłam do niej.
- Co?
- Jack często sobie tak wylatuje na ten Biegun.
- Jest Strażnikiem. - westchnęłam.
- Ale za niedługo też będzie królem. - Anna uniosła wskazujący palec. - Uświadom mu lepiej, że musi to pogodzić.
Kiwnęłam głową. Mówiła mądrze.
- Na razie ogólnie nie mam czego mu wytykać. - powiedziałam jednak po chwili. - Pilnie się uczy, widać, że chce być dobrym władcą. A w dodatku troszczy się o mnie. Strażnikowe sprawy przy tym to nic.
- Może. - Ania wzruszyła ramionami. - A jak się czujesz? - uśmiechnęła się z troską.
- Dobrze. - odwzajemniłam uśmiech.
- Napisałam ostatnio list do Astrid. - powiedziała siostra. - Podobno mała ma się super, polubiła Szczerbatka, a on ją jeszcze bardziej.
- Niewątpliwie. - zaśmiałam się.
Wyszłyśmy potem na krótki spacer dookoła ogrodów, a gdy wróciłam do sypialni zastałam tam Jack'a.
- Cześć, Śnieżyko. - podbiegł do mnie i pocałował mnie czule.
- Szybko poszło. - stwierdziłam, a on pocałował mnie jeszcze raz, tym razem dłużej. - Nie o to mi chodziło, głuptasie. - zaśmiałam się.
- Wiem. - wyszczerzył zęby. - Nie mogłem się powstrzymać.
Usiedliśmy na łóżku.
- Co tam na Biegunie? - zapytałam.
- Nic ciekawego, maszyna do lodów szwankowała. - odrzekł.
- Maszyna do lodów? - uniosłam brwi, ale on tylko kiwnął głową. - I proszę jak ciężkie zadanie ma Strażnik.
Uśmiechnął się.
- Będziemy się uczyć dalej? - zapytał z nieukrywanym entuzjazmem.
Westchnęłam.
- Daj mi czas na odpoczynek.
Nie odpowiadając przykrył mnie kocem i pocałował.
- Oczywiście, Śnieżynko. Musisz odpoczywać. Coś Ci przynieść?
- Hmm... - uśmiechnęłam się lekko na widok jego zatroskanej miny. - Poproszę... ciepłą herbatę, a dodatkowo porcję lodów śmietankowych.
Jack przybrał chytry uśmiech.
- Prosto z drzewa?
Wybuchłam śmiechem.
- Dokładnie.
- Załatwione. - posłał mi lodowego buziaka i wyleciał z pokoju.




- Elsa.

4 komentarze:

  1. 1. xdd
    Lody śmietankowe i herbata prosto z drzewa XDD
    Mmmeeehhh... [*] x'D
    No cóż... rozdział jak zawsze extra XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział.
    Czekam na nexta.
    Pozdrawiam i dobrej herbaty <3 :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. No to się Elsa rozgrzeje:-)
    Super rozdział! :-*^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze cudny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń