Hejo,
Dziś rano wstałam i pobiegłam do gabinetu Elsy, wbiegłam do gabinetu bez pukania.
- Elsa wiesz co jest...- nie dokończyłam, bo w gabinecie nikogo nie było, więc pobiegłam do sypialni Elsy, ale tym razem zapukałam cichutko na korytarz wyszła Elsa w szlafroku.
- Aniu czy coś się stało?- zpytała zaspanym głosem.
- Elsa, wiesz co jest jutro?
- Jutro, jutro jest 5 stycznia.
- No właśnie.
- No i? Aniu to zwykły dzień.- Elsa nie rozumiała.
- Elsuś, co było rok temu?- zapytałam naprowadzając Elsę na właściwą drogę.
- Aha... PIERWSZE URODZINY LENY!!!- wykrzyczała to tak głośno że zaraz obok niej pojawił się przerażony Jack.
- Elsa, czy coś się stało?
- Jack, Lena ma jutro swoje pierwsze urodziny.
- Jeeeeeeeej- Jack krzyknął i wzbił się w powietrze.- Trzeba przygotować bal.
- Nie, ja myślałam o małym przyjęciu dla nas i dla was.
- Dobrze.- zgodziła się Elsa, a ja poszłam do kuchni i poprosiłam o upieczenie małego tortu.
- Księżniczko, a czy nie lepiej zrobić dwa torty, jeden mały na przyjęcie, a drugi duży dla poddanych i wystawić jutro na dziedziniec, skoro to pierwsze urodziny małej ksężniczki.- zaproponowała jedna z kucharek.
- Dobry pomysł, więc jeden mały, a drugi duży. Więc ja teraz idę po prezent do miasta, a jak wrócę to przyjdę pomóc.- i pobiegłam do miasta, a jak wróciłam to poszłam do kuchni pomóc w pieczeniu ciasteczek, tortów i kolacji, a gdy skończyłyśmy poszłam wykąpać Lenę i gdy już usnęła przygotowałam jej ubranko na jutro i pobiegłam po Elsę, Jack'a i Kristoff'a. Zaczęliśmy ozdabiać cały pałac, skończyliśmy bardzo późno, więc poszliśmy się wykąpać i teraz idziemy spać.
- Anna
Wszystko super, ale kiedy Elsa i Jack będą mieć TĄ rozmowe??????
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeee w końcu pierwsze urodzinki Lenki ;)
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeee w końcu pierwsze urodzinki Lenki ;)
OdpowiedzUsuńO Boziu, to już roczek? XD
OdpowiedzUsuńSuper! XD
Matkooo to już rok? O.o
OdpowiedzUsuń