Hejo,
od mojego wypadku czuję że w arendelle, admosfera jest ciężka. Elsa chodzi przygaszona i tylko w mojej obecności wymusza uśmiech.
- Możesz tego nie robić?- zapytałam gdy do mnie przyszła z obiadem.
- Ale czego, siostrzyczko.- wymusiła uśmiech.
- Nie wymuszaj na sobie uśmiechu.
- Ależ ja nie wymuszam.
- Nie udawaj.
- Och, zjedz obiad, poprawię ci poduszki.
- aaaaaaaaaau.- jak zwykle jęczałam.
- Smacznego.- i wyszła.
- Nie tak dalej być nie może.- pomyślałam.- Muszę coś zrobić, tylko co.O, już wiem. Pojadę do trolli.- zjadłam obiad, spakowałam się ( było ciężko) i napisałam list.
Kochana Elso
pojechałam do trolli i będę u nich do półki nie wyzdrowieję. Porozmawia z Jack' iem. Nie będę ci przeszkadzać.
Anna
PS Nic nie mów Kristoff' owi i Jack' owi.
Zabrałam walizkę i poszłam do stajni zabrałam konia i pojechałam
- O nie tylko nie to, zabłądziłam. Gdzie ja jestem. Jak mam jechać dalej, albo jak wrócić do arendelle.- mówiłam sama do siebie.
- O Anna, co robisz w lesie?- zapytał ktoś kto stał po prawej stronie, ale tam nikogo nie było.
- Kto to powiedział?
- To ja Olaf.
- Olaf gdzie jesteś?
- Na dole.- spojrzałam w dół i tam stał mój przyjaciel.
- Olaf wiesz jak trafić do trolli.
- Tak, a co?
- A zaprowadzisz mnie.
- Tak, a co?
- Proszę za prować mnie.
- To chodź.
- Idę.- po paru minutach dotarliśmy do trolli.
- Anna przyjechała.- i wtedy któryś z trolli pociągnął mnie za nogę żebym zeszła i spadłam.
-Anna nic ci nie jest.
-Nie tylko pomożecie mi wstać.-zaczeli mnie podnosić.
-aaau.
- Coś cię boli.
- Ostatnio miałam wypadek i złamałam rękę i o mało nie złamałam kręgosłupa.
-Zostaniesz u nas.
- Do półki nie wyzdrowieje.
- To cudownie, będziesz spała tu.- powiedział jeden z trolli pokazując na mech.
- Dziękuję.
Teraz muszę was przeprosić, bo podwieczorek.
- Anna
Ps Wybaczcie za problemy z czcionką :(
Oj Aniu, Aniu ;)
OdpowiedzUsuń