Hejo,
Wiecie już od Elsy że jestem już zdrowa. Rano gdy wstałam zaczełam biegać po pałacu i śpiewać. Później wpadłam na pomysł obudzenia Kristoff'a. Pobiegłam do jego sypialni, a po drodze zobaczyłam wazon z tulipanami, więc zabrałam jeden i pobiegłam dalej, przed sypialnią zauważyłam jedną z pokojówek, niosła tace ze śniadaniem.
- Ja to wezmę! - powiedziałam zabierając jej tace. Wyciągłam różę i do wazonu wsadziłam tulipana.
- To dla pana Kristoff' a. - zawołała za mną.
- Wiem?- wbiegłam do jego sypialni, on jeszcze spał. Pocałowałam go w policzek.-Wstawaj słoneczko.
- Kwiatuszku to ty?
- Nie tulipan. Przyniosłam ci śniadanie.- zabrał tace i położył na stoliku nocny. Nagle złapał mnie w tali przyciągnął do siebie i pocałował.- Zjesz ze mną śniadanie.
- Jeśli chcesz?- zjedliśmy razem śniadanie.
- Zaraz wracam.- powiedział i poszedł do łazienki, nagle usłyszałam że leci woda.
- Cudownie poszedł się wykąpać, to ja się jeszcze prze śpię.- pomyślała i przytuliłam się do jego poduszki i zamknełam oczy. Nagle poczułam że ktoś ściąga mi piżamę ( i uświadomiłam sobie że jestem w piżamie)
i nagle ten ktoś mnie podniósł.
- Nie śpij kwiatuszku, wykąpiemy się.- powiedział Kristoff i zaniósł mnie do wanny w której była woda.
- Nie śpię.
- To czemu masz zamknięte oczy ?- zaśmiał się.
- Nie wiem.- i otworzyłam je.- Po co mnie tu przywlokłeś?
- Nie chcesz się ze mną wykąpać?
- Oczywiście że chcę, ale ja spałam.- kąpaliśmy się przez godzinę.
- Chyba czas wyjść, kwiatuszku.- i nie czekając na moją odpowiedź wyszedł z wanny i wziął mnie na ręce.
- Masz za dużo siły, że mnie tak cały czas nosisz.
- Nie mogę się tobą nacieszyć.
- Kristoff mamy dla siebie cały czas.- ubrałam się - A teraz wybacz idę odwiedzić Elsę.
- A wrócisz do mnie później?
- Oczywiście.- i wyszłam, poszłam do sypialni Elsy, później do jej biura i wtedy przypomniałam sobie o Jacku.
- Elsa jesteś tu?- Wyszeptałam wychylając się za drzwi sypialni w której leżał Jack.
- Tak. A ty czemu nie w łóżku?
- Już wstałam i byłam u Kristoff' a.- podeszłam do łóżka na którym leżał Jack ( on spał) i przytuliłam się do siostry.
- Czy ty masz mokre włosy?
- Tak, miałam krótką kąpiel z Kristoff' em.
- Nie dopytuje dalej.- Siedziałyśmy tak dwadzieścia minut.
- E.. E..Elsa.- wyjąkał Jack.- Śnieżynko, jesteś tu?
-Tak.
- To ja pójdę, zobaczymy się później.- wyszłam i pobiegłam do sypialni Kristoff' a - Jesteś tu?
- Jestem.- zauważyłam że leży w łóżku.
- Mogę dołączyć.
- Jasne, kwiatuszku.- tak spędziliśmy cały dzień.
A teraz wybaczcie, ale Kristoff już zaczął mnie rozbierać.
- Anna
Wolę nie wnikać co tam robilsicie, hehehe ;)
OdpowiedzUsuń