wtorek, 17 listopada 2015
Ach, ta zatroskana rodzinka
Hejo,
Jak wiecie wypuścili nas już z izolatki, wczoraj Kristoff zrobił mi " Gorącą" kąpiel. Dziś rano obudził mnie zapach ciepłych rogali, to był Kristoff z tancą, a na tacy rogale, kawa i dżem truskawkowy dla dwóch osó. Zjedliśmy śniadanie i do naszego pokoju weszli Elsa z Jack' iem.
- Kristoff czy dziś też mamy zająć sie Leną?- zapytała Elsa.
- Tak.
- Jejejejejejej- zaczął krzyczeć Jack i wzbił się pod sufit.Nagle do pokoju ktoś zapukał i Kristoff otworzył drzwi.
- Czy jest tu Królowa?- zapytała służąca.
- Tak, a o co chodzi?- zapytała Elsa.
- Mam list dla Waszej Wysokości od Księżniczki Meridy.
- Dziękuję.- Elsa odebrała list i przeczytała go.
- No Merida chyba nastawiła się na bycie ciocią, kolejny raz.- powiedziałam.
- No cóż na razie nie.- powiedziała Elsa.
- Na razie..- uśmiechnął się Jack.
- Jack...- ostrzegła go Elsa.- My już lepiej pójdziemy zająć się Leną.- i wyszli, Kristoff przez cały dzień nie pozwalał mi wstawać, chyba że do toalety.
- Pójdę sprawdzić jak sobie radzą z Leną, a ty leż.- powiedział i poszedł do pokoju Leny, a ja nawet nie miałam zamiaru wychodzić spod ciepłej kołdry. Po dziesięciu minutach wrócił i położył się koło mnie i rozmawialiśmy na różne tematu, a później zasnęłam w tulona w niego.
- Anna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1?
OdpowiedzUsuń1...
UsuńI tylko tyle mam do powiedzenia. ..
Hym.... ok xd fajne xd
OdpowiedzUsuń