sobota, 28 listopada 2015
Wolny dzień i dziwna historia Jack' a
Hejo,
Jak wiecie ostatnio moja kochana Svenusia urodziła małego reniferka Hugo, więc większość czasu spędzaliśmy z nimi w stajni, ale nasz mały Hugo zachorował i Kristoff zabronił mi i Lenie chodzić do stajni, bo niby mamy osłabioną odporność po ostatnio przebytej chorobie. Lenka długo spała więc poszłam do gabinetu Elsy.
- Hej, siostra.- powiedziałam wchodząc do gabinetu.
- O Anna.- przywitała mnie uśmiechem.
- Przyszłam zapytać, czy no, wiesz. Czy zdecydowałaś się na dzidziusia?- Elsa zaczęła się rumienić.
- Wiesz Aniu mam dużo obowiązków.
- Ale no powiedz proszę.- Elsa już nic nie odpowiedziała tylko wstała i wypchnęła mnie z gabinetu, a na pożegnanie pomachała mi ręką. Wróciłam do pokoju Lenki i co tam zobaczyłam. Jack' a bawiącego się z Lenką.
- O Jack, co ty tu robisz?- zapytałam ze zdziwieniem.
- Ach uczę się, opieki nad dzieckiem. Mógłbym porwać Lenkę na cały dzień i ją uśpić wieczorem?- zapytał się Jack z łobuzerskim uśmiechem.
- No cóż. Myślę że tak, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Czy Elsa już zdecydowała się na dziecko.- Jack dziwnie się i uśmiechnął i zaczął mi opowiadać wszystko i to nawet z drobnymi szczegółami.
- No dobra możesz ją zabrać, ale tylko na dziś.- powiedziałam, gdy Jack już skończył.
- A mogę ją uśpić?- zapytał mnie, a ja chwilę się zastanowiłam.
- Tak.- Jack zabrał Lenkę i chyba poleciał do ich sypialni, a ja cały dzień spędziłam w sypialni na porządnej kąpieli i poprosiłam o fryzjerkę, która podcieła mi końcówki, a później poszłam do miasta na spacer.
- Anna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1?
OdpowiedzUsuńNareszcie 1 ^^
UsuńFajny rozdział ;3
Aniu ja bym nie dawała Lenki Jackowi, no nie wiadomo co może się stać ;/
Już sobie wyobrażam Jack jako tatusia XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Czekam na next