środa, 4 listopada 2015

Oj, to moje wyolbrzymianie drobnych spraw :D

Hejo,
Dziś rano obudziłam się przerażona i szybko pobiegłam do Elsy, weszłam bez pukania i nikogo poza Elsą nie było nikogo.
- Elsa!!!- zaczęłam krzyczeć.
- Aniu co się stało?- zapytał mnie z przerażeniem w oczach.
- Zapomniałam o prezencje dla Kristoff' a.
- Aniu, dlaczego mnie tak wcześnie budzisz, a przecież to nie koniec świata?
- No cóż musisz mi pomóc.
- Ale w czym ja ci mam niby pomóc?
- W wyborze jakiegoś prezentu.
- Kup mu coś bombowego i  będzie dobrze.
- No dzięki.- trochę się obraziłam i wyszłam. Ubrałam Lenkę i poszłam do miasta. Długo szukałam prezentu i w końcu znalazłam, ale nie powiem wam co, dowiecie się w piątek wieczorem.



- Anna

4 komentarze: