Witajcie,
Wczoraj trochę posprzeczałam się z Roszpunką i jej matką. W dodatku słysząc po co mnie wezwały postanowiłam od razu rano wrócić do Arendelle. Anna czekała na mnie przed pałacem. Gdy tylko mnie zobaczyła podbiegła do mnie i nie wypuszczała z uścisku przed pięć minut. Potem razem z Jack'iem i Kristoff'em wyszliśmy na spacer. Wszystko było cudowne dopóki nie przyszedł list od ciotki.
Droga Elso,
Przykro nam, że nic nie mówiąc wyjechałaś. Myślę jednak, że przemyślałaś swoje zachowanie i nie będziesz więcej przeszkadzać Punci i Jack'owi w związku. Moja córka jutro odwiedzi Was aby zobaczyć się z Jack'iem. Od razu uprzedzam: nie wypraszaj jej. Jest Twoją kuzynką, Elso! Zachowaj się jak miła i gościnna królowa i pozwól młodej, przesłodkiej parze spędzać ze sobą mile wakacje.
Mam nadzieję, że spełnisz moje prośby,
Twoja ukochana Ciocia.
Gdy tylko zobaczyłam, że Roszpunka ma jutro nas odwiedzić... pomyślałam, że na pewno tego nie wytrzymam. Jack uznał, że musi się gdzieś schować, ale nie wiem czy to się uda. Zobaczymy co przyniesie poranek...
- Elsa.
Super super suuuuuper!!!! Kocham twoje teksty <3 ciekawa jestem "co przyniesie poranek..." ;) dużo weny :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
No chyba Ciocie coś pogięło XD
OdpowiedzUsuńNo chyba ciocię p******* xD
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa!!!!!!! Elsa, dawaj szafę!
OdpowiedzUsuńMa kto patelnie ba zbyciu? Je*** bią Roszpunke w ten jej zasrany łeb i po sprawieXD
OdpowiedzUsuńPewnie nie uda się Jackowi przed Roszpunka się ukryć ;/
OdpowiedzUsuń