Witajcie,
Albert został zamknięty w lochach i razem z Jack'iem i Anną wytłumaczyliśmy wszystkim (straży i poddanym) dlaczego musieliśmy go zamknąć i co łączy go z Hansem.
A dziś mogliśmy na nowo cieszyć się życiem. Anna i Kristoff robili coś u siebie w sypialni (nie wnikam co), a ja i Jack wybraliśmy się na spacer do lasu. Było bardzo miło. Nareszcie nie musieliśmy niczym się przejmować. I mam nadzieję, że spokój zostanie w Arendelle na długo.
A teraz wybaczcie, ale jest 23:46, a obiecałam Jack'owi, że jeszcze dzisiaj wpadnę do niego do pokoju. Podobno ma dla mnie niespodziankę...już się boję. Może opowie Wam o niej jutro.
- Elsa.
Czekam na nexta ;) nie chciałam komentować wszystkich wcześniejszych postów bo bym się rozpisała... no a więc jak już pisałam czekam na kolejny rozdział który mam nadzieję ukaże się jeszcze dzisiaj lub jutro. Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńOooo! Niespodzianka.... :P
OdpowiedzUsuńUuuuu, ciekawe jaką to niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuń